O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

KE: zapowiedzi Gazpromu o wstrzymaniu dostaw gazu świadczą, że trzeba przyjąć propozycję jego oszczędzania

Komisja Europejska uważa, że zapowiedzi Gazpromu dot. wstrzymania dostaw gazu świadczą o potrzebie przyjęcia jej propozycji dot. oszczędzania błękitnego paliwa w UE. Wyraża też nadzieję, że we wtorek zostanie ona przyjęta przez ministrów ds. energii UE.

Fot. STEPHANIE LECOCQ PAP/EPA
Fot. STEPHANIE LECOCQ PAP/EPA

Więcej

Siedziba Gazpromu w Petersburgu Fot. ANATOLY MALTSEV/PAP/EPA
Siedziba Gazpromu w Petersburgu Fot. ANATOLY MALTSEV/PAP/EPA

Gazprom zapowiada kolejne ograniczenie przesyłu gazu rurociągiem NS1

"To jest dokładnie taki scenariusz, o którym mówiła pani przewodnicząca (KE Ursula von der Leyen - PAP) w zeszłym tygodniu i który skłonił ją i Kolegium do złożenia propozycji solidarności na rzecz oszczędzania gazu. Ten rozwój wypadków potwierdza naszą analizę. Mamy zatem nadzieję, że jutro Rada przyjmie odpowiednią odpowiedź" - przekazał korespondentom w Brukseli rzecznik KE Eric Mamer.

Rosyjski Gazprom poinformował w poniedziałek, że od 27 lipca wstrzymuje pracę jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1, co będzie skutkowało ograniczeniem dostaw gazu do Europy Zachodniej do 20 procent maksymalnej przepustowości NS1.

Według Gazpromu wstrzymanie pracy turbiny spowodowane jest pracami konserwacyjnymi. Koncern nie podał, jak długo mają one potrwać.

Gazprom poinformował, że w związku z zatrzymaniem turbiny zdolność produkcyjna rosyjskiej tłoczni Portowaja zostanie zmniejszona do 33 mln metrów sześciennych gazu dziennie od godziny 4.00 czasu GMT (6.00 czasu polskiego) w dniu 27 lipca. To oznacza, że gaz będzie przesyłany w zaledwie 20 procentach maksymalnej wydajności Nord Stream 1.

"Rosyjski koncern gazowy Gazprom nie ma żadnego powodu, by wprowadzić w życie ogłoszone od środy nowe ograniczenia w dostawach rosyjskiego gazu do Europy gazociągiem Nord Stream. Według naszych informacji nie ma technicznych powodów, aby ograniczać przesył" - oświadczyło niemieckie ministerstwo gospodarki, cytowane przez dpa.

Gazprom wznowił przepływ gazu przez Nord Stream 1 w zeszłym tygodniu po 10-dniowej przerwie konserwacyjnej, ale tylko przy 40-procentowej przepustowości gazociągu. To poziom, do którego Rosja obniżyła wolumeny w czerwcu z powodu, zdaniem Moskwy, opóźnionego powrotu turbiny serwisowanej w Kanadzie.

Europejscy politycy zakwestionowali to wyjaśnienie, a Niemcy twierdziły, że ograniczenie dostaw gazu nie ma nic wspólnego z remontem turbiny, która miała zostać ponownie uruchomiona dopiero we wrześniu. Jednocześnie kilka dni temu pojawiły się informacje, że serwisowana w Kanadzie część utknęła w Kolonii na zachodzie Niemiec, ponieważ władze Rosji nie dostarczyły dokumentów celnych koniecznych do zatwierdzenia jej dalszego transportu.

Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck mówił pod koniec zeszłego tygodnia, że można odnieść wrażenie, iż Rosja nie chce dostać z powrotem swojej turbiny, a to znaczy, że trudności techniczne są dla Moskwy jedynie pretekstem, by ograniczać dostawy gazu, zaś realne powody takiego postępowania są polityczne.

Prezydent Rosji Władimir Putin zapowiadał z kolei w zeszłym tygodniu, że ok. 26 lipca może nastąpić kolejne ograniczenie przesyłu gazu do Europy Zachodniej.

W poniedziałek Gazprom oświadczył, że otrzymał dokumenty od Siemens Energy oraz Kanady, dotyczące pierwszej turbiny, ale dodał, że nadal są problemy z dostarczeniem jej do Rosji.

"Gazprom przestudiował dokumenty, ale trzeba przyznać, że nie usuwają one wcześniej zidentyfikowanych zagrożeń i stawiają dodatkowe pytania – napisano w oświadczeniu koncernu - Ponadto nadal pozostają otwarte pytania Gazpromu dotyczące sankcji UE i Wielkiej Brytanii, na które odpowiedź jest ważna dla dostawy turbiny do Rosji i pilnego remontu innych silników turbin gazowych dla tłoczni Portowaja".

Jednocześnie, jak pisze agencja Reutera, Kreml w poniedziałek zapowiedział, że naprawiona turbina zostanie zainstalowana po jej zwrocie, a gaz ziemny będzie wtedy dostarczany na Zachód w "odpowiednich ilościach".

"Turbina zostanie zainstalowana po dopełnieniu wszystkich formalności... A gaz będzie pompowany w odpowiednich ilościach, czyli takich, które są technologicznie możliwe" - powiedział rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

Rosja jest drugim co do wielkości eksporterem ropy naftowej na świecie po Arabii Saudyjskiej i największym na świecie eksporterem gazu ziemnego. Europa importuje około 40 procent swojego gazu i 30 procent ropy z Rosji.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

mj/

Zobacz także

  • Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
    Zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ

    Kolejny pakiet sankcji na Rosję. W propozycji m.in. zakazu importu LNG na rynki europejskie

  • Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydentka Mołdawii Maia Sandu w Kijowie. Fot. PAP/Vladyslav Musiienko
    Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydentka Mołdawii Maia Sandu w Kijowie. Fot. PAP/Vladyslav Musiienko

    Mołdawia i Ukraina w gotowości. "Możemy zaspokoić potrzeby energetyczne Naddniestrza"

  • Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/Marcin Obara
    Wołodymyr Zełenski Fot. PAP/Marcin Obara

    Zełenski: jesteśmy gotowi pomóc Naddniestrzu węglem

  • Biuro Gazprom w Sankt Petersburgu, fot. PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV
    Biuro Gazprom w Sankt Petersburgu, fot. PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

    Prezydent Mołdawii: za kryzys w Naddniestrzu odpowiada Gazprom

Serwisy ogólnodostępne PAP