Najlepiej przygotowani do starcia z cyberprzestępcami są ludzie mający 18-24 lata - ponad 47 proc. z nich uważa, że potrafiłaby zareagować, gdyby ktoś próbował włamać się do ich komputera lub telefonu. Jednocześnie ta grupa ankietowanych najczęściej przyznaje się do ryzykownych zachowań w sieci. Najniżej swoje szanse w starciu z hakerami ocenili z kolei ankietowani w wieku 35-44 lata (37 proc. wie, jak zareagować) oraz seniorzy między 65 a 74 rokiem życia (39 proc.) - pokazuje badanie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Z analizy wynika też, że niemal 60 proc. ankietowanych nie wiedziałoby, co zrobić w przypadku ataku hakerów.
Jak ostrzegł w rozmowie z PAP ekspert serwisu ChronPESEL.pl Bartłomiej Drozd często sami udostępniamy nasze dane osobowe lub znacząco ułatwiamy przestępcom ich wyłudzenie. "W ten sposób znacznie ułatwiamy zadanie cyberprzestępcom, których aktywność w ostatnich latach sukcesywnie rośnie" - podkreślił. Zwrócił ponadto uwagę, że korzystanie z zabezpieczonej sieci oraz wzmożona czujność podczas przeglądania stron internetowych mogą nie wystarczyć do tego, by zapewnić sobie spokój.
11,5 proc. wszystkich ankietowanych Polaków przyznaje się do tego, że udostępniło swoje dane do logowania osobom trzecim
Jak wynika z badania, 11,5 proc. wszystkich ankietowanych Polaków przyznaje się do tego, że udostępniło swoje dane do logowania osobom trzecim, z czego w grupie między 18 a 24 rokiem życia uczyniło tak 28 proc. badanych. W przypadku młodych w wieku 25-34 lata ten odsetek wynosi 16 proc.
Nawet co 5. młody Polak w wieku 18-24 lata (19,4 proc.) przyznaje się do tego, że zdarzyło mu się opublikować w sieci zdjęcie swoich dokumentów. Większą ostrożnością pod tym względem wykazują z kolei ankietowani powyżej 55 roku życia. Tylko od 6-8 proc. badanych w tej grupie wiekowej przyznało się do upublicznienia swoich dokumentów w internecie.
"Zdjęcie lub skan dokumentu tożsamości opublikowany w sieci może zostać wykorzystany w ten sam sposób, jak dowód skradziony razem z portfelem" - ostrzegł Drozd.
Zwrócił uwagę, że przestępcy mogą spróbować zaciągnąć na nasze nazwisko np. pożyczkę lub umowę leasingową. "Pamiętajmy, żeby nie podawać danych wrażliwych przez telefon, a wszystkie takie przypadki weryfikować, dzwoniąc osobiście na infolinię instytucji. Także po fakcie, jeśli już podaliśmy te informacje. W takim przypadku ważne jest bowiem, żeby jak najszybciej zareagować" - podkreślił ekspert.
Z danych z systemu Dokumentów Zastrzeżonych, cytowanych w badaniu wynika, że w pierwszym kwartale 2022 r. każdego dnia przestępcy próbowali wyłudzić na skradziony dowód osobisty 575 tys. zł, a przez pierwsze 3 miesiące br. udaremniono blisko 2 tys. takich prób na prawie 52 mln zł.
W 2021 r. liczba zgłoszonych incydentów w porównaniu z 2020 r. wzrosła o ponad 180 proc.
Natomiast według przytoczonych w badaniu danych działającego w strukturach NASK zespołu powołanego do reagowania na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w sieci (CERT Polska), w 2021 r. liczba zgłoszonych incydentów w porównaniu z 2020 r. wzrosła o ponad 180 proc. Oszuści najczęściej stosowali phishing (wzrost o prawie 200 proc.), czyli podszywali się pod inne firmy lub instytucje lub próbowali przekonać użytkowników internetu do zainstalowania szkodliwego oprogramowania (wzrost o ponad 280 proc.).
Z badania serwisu ChronPESEL.pl wynika, że do starcia z cyberprzestępcami jesteśmy przygotowani jedynie w pewnym stopniu - 21,6 proc. ankietowanych deklaruje, że wiedziałoby na pewno, jak rozpoznać fałszywą wiadomość SMS lub e-mail. W najtrudniejszej sytuacji są badani w wieku 65-74 lata, wśród których ten odsetek wyniósł niewiele ponad 12 proc.
Drozd zauważył, że problemem są też niebezpieczne ankiety publikowane w internecie. "Pod pozorem przeprowadzanych badań statystycznych, zachęty do skorzystania z rewelacyjnej promocji lub oferty wakacyjnej jesteśmy proszeni o podanie dużej liczby danych osobowych. Następnie otrzymujemy informację, że ktoś się z nami skontaktuje, żeby przedstawić opisywaną ofertę. Do tego nigdy jednak nie dochodzi" - wyjaśnił. (PAP)
Autorka: Magdalena Jarco
dsk/