"Ten stan rzeczy nie jest jeszcze absolutnie powodem do niepokoju. W historii notowaliśmy już mniejsze dopływy do zbiornika. Były lata bardziej i suche niż obecnie" – powiedział PAP inż. Krzyszkowski.
Jak wyjaśnił, obecny dopływ do zbiornika Czorsztyńskiego wynosi 9,8 m sześciennego na sekundę, a poziom wody w zbiorniku czorsztyńskim sięga 525,73 m n.p.m. W historii jednak zdarzały się bardziej suche lata, a rekordowo niski dopływ Dunajca i Białki do zbiornika to 3,5 m sześciennego na sekundę odnotowany 20 grudnia 2011 roku.
Inż. Krzyszkowski dodał, że zbiornik Czorsztyński ma pełnić funkcję bufora wodnego, czyli jeżeli Dunajcem płynie zbyt dużo wody, to zbiornik przyjmuje jej nadmiar, a w momencie, gdy jest susza, to więcej wody jest wypuszczanej.
"To jest zadanie tego zbiornika, który pracuje tak, jak założyli jego projektanci. W najbliższych dniach mają być niewielkie opady, których w ogóle nie zobaczymy w poziomie wody Czorsztyńskiego zbiornika. Żebyśmy faktycznie zobaczyli większy dopływ do zbiornika, musiałoby padać intensywnie przez minimum trzy doby" - wyjaśnił.
Od poziomu Dunajca uzależniona jest m.in. praca pienińskich flisaków, którzy organizują spływy turystyczne przełomem tej rzeki. Spływ rozpoczyna się poniżej zapory w Niedzicy, a dzięki większym zrzutom wody flisackie łodzie mogą swobodnie przepływać w dół rzeki. W godzinach funkcjonowania flisackiego spływu z zapory zrzucanej jest więcej wody, niż wynoszą dopływy, czyli 14 m sześciennych na sekundę. Poza godzinami spływu ze zbiornika odpływa 11 m sześciennych wody na sekundę.(PAP)
Autor: Szymon Bafia
mj/