Dodał, że Inka to owczarek niemiecki, który służył na lotnisku w Jasionce przez ponad 10 lat wraz ze swoim opiekunem - chor. szt. SG Janem Osetką.
"Dzięki swojej przyjaznej naturze Inka zaskarbiła sobie ogromną sympatię funkcjonariuszy i pracowników lotniska. Inka była specjalistką w wyszukiwaniu materiałów wybuchowych i broni" – podkreślił ppor. Zakielarz.
Po odejściu ze służby Inka zamieszkała w domu swojego dotychczasowego przewodnika, z którym, jak przyznał rzecznik, łączy ją szczególna więź.
Ppor. Zakielarz podał, że aktualnie służbę funkcjonariuszy Bieszczadzkiego Oddziału SG wspiera pięćdziesiąt psów i osiem koni służbowych. "Walory tych zwierząt są niezastąpione w ochronie granicy państwowej i udaremnianiu prób przemytu" – zaznaczył.
Na podstawie wprowadzonych niedawno przepisów, po wycofaniu ze służby Straż Graniczna zapewnia zwierzętom środki na utrzymanie oraz opiekę weterynaryjną. Najczęściej na emeryturze czworonogi trafiają pod opiekę przewodników i jeźdźców, z którymi pełniły służbę graniczną. Aktualnie Bieszczadzki Oddział SG zapewnia utrzymanie 12 zwierzętom służbowym wycofanym ze służby. (PAP)
Autor: Wojciech Huk
mj/