Jak zaznaczył, "widok ten czasami niepokoi turystów, ale jest to zjawisko całkiem naturalne".
Poroże - przypomniał leśnik - "jest nasadzane przez jelenie co roku i rośnie w okrywie skórnej zwanej scypułem, która jest mocno ukrwiona i unerwiona".
"W momencie skostnienia ostatecznie wykształconych tyk, następuje ich wycieranie z niepotrzebnej już i martwej okrywy, co często prowadzi do powstania krwawiących ran. Na pięknie ubarwionych, wytartych tykach pozostaje tylko głęboki rysunek rowków po naczyniach krwionośnych, zwany w języku łowieckim +uperleniem+" - wyjaśnił rzecznik.
Nasadzanie poroża u jeleni trwa od marca do lipca. Jest uzależnione od kondycji i wieku byka. Natomiast wycieranie poroża odbywa się przez kilka dni.
"Byki pozostające już w odosobnieniu, końcem sierpnia przystąpią do rykowiska, walcząc między sobą o względy łań. Każdy z konkurentów starać się będzie zebrać jak największą +chmarę+ wokół siebie" - dodał Marszałek.
W lasach krośnieńskiej RDLP żyje prawie 14 tys. jeleni. Spośród nich 4,5 tys. to są byki w różnym wieku, ponad 7 tys. łań i blisko 2 tys. młodych, zwanych cielakami.(PAP)
Autor: Alfred Kyc
gn/