W lipcu Kwiatkowski miał jechać w Tour de France, ale nie znalazł się w składzie brytyjskiej ekipy Ineos Grenadiers wskutek naderwania mięśnia półścięgnistego. W Tour de Pologne jego drużyna pojedzie w silnym składzie, na czele z mistrzem olimpijskim z Tokio Ekwadorczykiem Richardem Carapazem.
"Kwiato" w największym wyścigu w Polsce prezentował się zazwyczaj bardzo dobrze. Dotychczas startował pięć razy i trzykrotnie stanął na podium. Oprócz triumfu sprzed czterech lat, był drugi w swoim debiucie w 2012 roku oraz trzeci w ubiegłorocznej edycji. Nie udały mu się tylko wyścigi w latach 2015-16.
W Kielcach na starcie staną 22 drużyny – wszystkie 18 z licencjami World Tour oraz cztery zaproszone: reprezentacja Polski, belgijski Alpecin-Fenix, hiszpańska Caja Rural oraz norweski Uno-X.
14 Polaków w stawce
W stawce 153 zawodników będzie 14 polskich kolarzy. Oprócz Kwiatkowskiego, także: Cesare Benedetti (Bora-hansgrohe), Szymon Sajnok (Cofidis), Filip Maciejuk, Kamil Gradek (obaj Bahrain Victorious), Łukasz Wiśniowski (EF Education-EasyPost), Kamil Małecki (Lotto Soudal) oraz w barwach reprezentacji: Stanisław Aniołkowski, Patryk Stosz, Piotr Brożyna, Mateusz Grabis, Jakub Murias, Jakub Kaczmarek i Marcin Budziński.
Na liście startowej jest wielu znanych zawodników, jak Brytyjczyk Mark Cavendish, Carapaz, Hiszpan Pello Bilbao, Francuz Arnaud Demare, Kolumbijczyk Sergio Higuita czy zwycięzca wyścigu z 2016 roku Belg Tim Wellens. Ale - jak często podkreśla dyrektor wyścigu Czesław Lang - TdP odkrywa nowe gwiazdy, które później wdzierają się na kolarskie szczyty.
Będzie to trzecia edycja wyścigu w czasie pandemii. Nadal obowiązuje wszystkich uczestników protokół sanitarny: dezynfekcja, dystans społeczny i maseczki, testy i opieka lekarza covidowego. Ekipy mają przebywać możliwie jak najdłużej tylko we własnym gronie, izolując się od otoczenia.
Podobnie jak przed rokiem trasa poprowadzi najpierw przez wschodnią Polskę. Miastami goszczącymi mety etapów będą: Lublin, Zamość, Przemyśl, Sanok, Rzeszów, Bukowina Tatrzańska oraz Kraków. Po raz pierwszy od wielu lat kolarze ominą Górny Śląsk.
Wyścig powinien się rozstrzygnąć przedostatniego dnia podczas 12-kilometrowej górskiej jazdy indywidualnej na czas z Szaflar na Wierch Rusiński (Bukovina Resort).
Emocjonujące etapy w Bieszczadach
Wcześniej ważne rozstrzygnięcia nastąpią w Przemyślu, gdzie kolarze będą się wspinać bardzo stromą (kąt nachylenia do 15 proc.) i wąską drogą na Kopiec Tatarski. W ubiegłorocznej edycji to właśnie w mieście nad Sanem żółtą koszulkę lidera zdobył Joao Almeida i nie oddał jej do mety w Krakowie. Portugalczyk w tym roku nie wystartuje.
Dyrektor wyścigu Czesław Lang uważa, że duże przetasowania mogą wnieść również etapy czwarty, prowadzący po Bieszczadach, oraz piąty, naszpikowany podjazdami na Pogórzu Dynowskim.
"Już trzeci etap z metą w Przemyślu będzie ciężki dla kolarzy. Dzień później +mała pętla bieszczadzka+ z Leska do Sanoka. Bardzo ciekawy będzie także etap z Łańcuta do Rzeszowa, cały czas góra-dół. Po tych dwóch wyczerpujących odcinkach kolarze przystąpią mocno zmęczeni do jazdy na czas na Podhalu, która też prowadzi pod górę" – analizował Lang.
Tour de Pologne będzie przebiegać pod hasłem "Wyścig dla pokoju".
"W ubiegłym roku wzdłuż całej 1300-kilometrowej trasy wyszło zobaczyć kolarzy prawie trzy miliony ludzi. Ogromne zainteresowanie. Dla mnie jest to wielka motywacja, by dalej organizować wyścig. Tym bardziej w dzisiejszych, wojennych czasach. Będziemy przejeżdżać wzdłuż wschodniej granicy, będziemy w miastach, które gościły uchodźców. Wszędzie niesiemy dobrą energię i normalność. Stąd hasło: +Wyścig dla pokoju+" - podsumował.
Trasa 79. Tour de Pologne:
30.07, 1. etap, Kielce - Lublin (218,8 km)
31.07, 2. etap, Chełm - Zamość (205,6 km)
1.08, 3. etap, Kraśnik - Przemyśl (237,9 km)
2.08, 4. etap, Lesko - Sanok (179,4 km)
3.08, 5. etap, Łańcut - Rzeszów (178,1 km)
4.08, 6. etap, Szaflary - Bukovina Resort (jazda ind. na czas, 11,8 km)
5.08, 7. etap, Skawina - Kraków (177,8 km)
(PAP)
mar/