Prezes Instytutu Pamięci Narodowej wyjaśnił w poniedziałek w rozmowie z TVP1, że aby doszło do pełnego pojednania z Niemcami, potrzebne są "reparacje i zadośćuczynienie za krzywdy".
Nawrocki przypomniał, że w obszarze biznesowym działa wiele firm, które są zbudowane na "potencjale okrucieństwa, barbarzyństwa, wojny, przymusowej pracy 2,5 mln Polaków, krzywdy w obozach koncentracyjnych".
Akt "materialnej, twardej sprawiedliwości"
"Jest tam ekonomiczny czy finansowy zysk, który mógłby raz na zawsze zakończyć dyskusje o reparacjach - nie w przestrzeni świadomości, wspomnień, ale w przestrzeni odpowiedzialności Niemiec za drugą wojnę światową" - powiedział Nawrocki.
Dodał, że IPN przygotowuje o tym wystawę i będzie ona możliwa do obejrzenia we wrześniu.
Jak podkreślił, jest zdziwiony, że na poziomie politycznym kolejne rządy niemieckie nie chcą tej sporawy załatwić, a byłby to akt "materialnej, twardej sprawiedliwości". (PAP)
gn/