Na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew sąd zadecydował, że podejrzany, który ma bogatą przeszłość kryminalną, najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
Jak poinformowała PAP w poniedziałek Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, kilka dni temu policjanci otrzymali informację o uszkodzeniu ciała spowodowanym u mieszkańca ulicy Skalnej w Łodzi.
"W rozmowie ze świadkiem i pokrzywdzonym wstępnie ustalono, że kilkadziesiąt minut wcześniej do idącego alejką Parku Zaruskiego 63-latka podszedł napastnik i bez powodu kilkakrotnie go uderzył, po czym grożąc przedmiotem przypominającym broń zmusił mężczyznę, aby ten razem z nim pojechał autem. Po dotarciu na ulicę Skalną podejrzany kazał mężczyźnie zapukać do wskazanego mieszkania. Gdy w drzwiach stanął 76-latek, napastnik zadał mu kilka uderzeń maczetą, po czym uciekł" - zrelacjonowała Zdanowska.
Sprawca został zatrzymany jeszcze tego samego dnia
Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny, zabezpieczając szereg śladów. Jednocześnie funkcjonariusze sprawdzali wszystkie miejsca, w których mógł się ukryć sprawca napaści. Były to szeroko zakrojone działania, bo policjantów z VI komisariatu wspomagali koledzy z innych jednostek. Dzięki temu sprawca został zatrzymany jeszcze tego samego dnia.
Okazał się nim notowany w przeszłości 37-latek, który w chwili zatrzymania był pijany. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, spowodowania uszczerbku na zdrowiu i zmuszania do określonego zachowania. Grozi mu nawet dożywocie.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
mj/