"W sobotę na mój rozkaz Stany Zjednoczone przeprowadziły nalot w Kabulu w Afganistanie, w którym zginął lider Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri - powiedział Biden w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego w specjalnym wystąpieniu. "Sprawiedliwości stało się zadość. Tego przywódcy terrorystów już nie ma" - dodał.
"Dziś wieczorem powtarzam stanowczo, że bez względu na to, jak długo to potrwa, bez względu na to, gdzie się ukrywasz, jeśli stanowisz zagrożenie dla naszej populacji, Stany Zjednoczone cię odnajdą i wyeliminują" - powiedział Biden. Zapewnił przy tym, że w ataku na Zawahirego nikt inny nie doznał żadnych obrażeń.
On Saturday, at my direction, the United States successfully conducted an airstrike in Kabul, Afghanistan that killed the emir of al-Qa’ida: Ayman al-Zawahiri.
— President Biden (@POTUS) August 1, 2022
Justice has been delivered.
Jak pisze agencja Reuters, urzędnicy Białego Domu, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedzieli, że USA przeprowadziły atak dronów w afgańskiej stolicy w niedzielę rano o 6:18 czasu lokalnego. Zanim o ataku Biden poinformował oficjalnie, anonimowe źródła donosiły, a atak w Kabulu przeprowadziła CIA.
Według Reutersa wysoki rangą urzędnik USA powiedział, że znalezienie Zawahirego było wynikiem uporczywej pracy antyterrorystycznej. Wywiad USA odkrył na początku tego roku, że żona terrorysty, córka i jej dzieci przeniosły się do "bezpiecznego" domu w Kabulu, a następnie zlokalizował tam samego przywódcę Al-Kaidy.
W ciągu ostatnich kilku tygodni Biden wraz z doradcami weryfikował informacje wywiadowcze i był sukcesywnie informowany przez cały maj i czerwiec, a 1 lipca został powiadomiony przez szefów wywiadu o proponowanej operacji. 25 lipca otrzymał zaktualizowany raport i wydał zezwolenie na przeprowadzenie akcji.
CNN: Biden uczestniczył w planowaniu zamachu na przywódcę Al-Kaidy
Prezydent USA Joe Biden był osobiście zaangażowany w planowanie operacji zabicia przywódcy Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego - informuje stacja CNN. Chciał, by w amerykańskim ataku nie ucierpieli cywile, w tym rodzina terrorysty. Dopytywał o konstrukcję domu, w którym przebywał Zawahiri i analizował ją na modelu budynku.
Zawahiri, najbardziej poszukiwany terrorysta świata i jeden ze współorganizatorów ataków na USA 11 września 2001 r., został zabity w nocy z soboty na niedzielę w stolicy Afganistanu - Kabulu. Mężczyzna zginął w ataku amerykańskiego drona, który wystrzelił dwie rakiety Hellfire w balkon budynku, w którym się ukrywał - ogłosił w poniedziałek Biden.
Według Białego Domu w precyzyjnym nalocie nie ucierpieli postronni cywile, w tym znajdujący się w tym samym domu członkowie rodziny terrorysty.
Operacja zabicia Zawahiriego była planowana od kwietnia br., gdy wywiad amerykański zdobył informację o tym, że mężczyzna ukrywa się w jednym z budynków w Kabulu. Biden i wąskie grono jego doradców uczestniczyli w tajnych przygotowaniach do operacji - relacjonuje CNN, opierająca się na informacjach ujawnionych przez jednego z urzędników prezydenckiej administracji.
Dla Bidena i członków jego zespołu najważniejsze było uniknięcie śmierci cywilów, w tym rodziny Zawahiriego, która żyła w tym samym budynku - zaznacza stacja. Dodaje, że prezydent USA obawiał się powtórki wydarzeń z sierpnia 2021 r., gdy podczas chaotycznego odwrotu sił amerykańskich z Kabulu po przejęciu władzy przez talibów w atakach dronów zginęli cywile.
Dodatkową trudnością było to, że budynek, w którym ukrywał się terrorysta, stał w śródmieściu Kabulu, w jednej z dzielnic mieszkaniowych. Analitycy wywiadu przez kilka miesięcy obserwowali dom Zawahiriego i oceniali zachowanie mężczyzny. Terrorysta nigdy nie opuszczał kryjówki, ale często przesiadywał na balkonie. Później amerykańscy specjaliści zaczęli analizować konstrukcję budynku tak, by zabijając Zawahiriego nie zburzyć go, grzebiąc pod nim innych ludzi.
Podczas narad z Bidenem w Biały Domu przedstawiciele wywiadu pokazywali prezydentowi mały model budynku, w którym miał być zabity Zawahiri i na nim objaśniali szczegóły operacji. Biden dopytywał się o to, od której strony dom będzie oświetlony przez słońce, z czego dokładnie jest zbudowany, jaki jest układ pomieszczeń, jak na operację mogą wpłynąć warunki meteorologiczne - wylicza CNN.
Biden był głęboko zaangażowany w te odprawy, zadawał szczegółowe pytania o to, co wiemy i skąd to wiemy - powiedział stacji jeden z przedstawicieli wywiadu. Ostatecznie, 25 lipca wydał zgodę na "precyzyjny nalot", w którym pięć dni później zginął Zawahiri.
Zawahiri urodził się w Egipcie, z wykształcenia był chirurgiem. Jego miejsce pobytu przez ostatnie lata nie było znane. Według różnych pogłosek przebywał w Pakistanie lub w Afganistanie.
Zawahiri brał udział w koordynacji ataków na World Trace Center
Uważa się, że wraz z innymi wyższymi rangą członkami Al-Kaidy Zawahiri planował atak z 12 października 2000 r. na okręt USS Cole w Jemenie, w którym zginęło 17 amerykańskich marynarzy, a rannych zostało ponad 30. W USA został także oskarżony o udział w zamachach bombowych na ambasady USA w Kenii i Tanzanii, w których 7 sierpnia 1998 r. zginęły 224 osoby, a rannych zostało ponad 5000 osób.
W ostatnich latach niejednokrotnie krążyły pogłoski o śmierci Zawahirego, pojawiały się także niezweryfikowane informacje, że był w złym stanie zdrowia. Jak pisze agencja Reuters, jego śmierć rodzi obecnie pytania o to, czy przywódca Al-Kaidy otrzymał schronienie od talibów po przejęciu przez nich Kabulu w sierpniu 2021 roku.
Spekulacje o śmierci Zawahirego zostały ucięte w kwietniu tego roku, gdy opublikował nagranie, w którym wychwalał hinduską muzułmankę za jej słowa potępienia wobec złamania zakazu noszenia islamskiej chusty.
Biden: Afganistan nigdy nie stanie się bezpiecznym schronieniem dla żadnego z terrorystów
W swoim przemówieniu Biden zapewnił, że Afganistan nigdy nie stanie się bezpiecznym schronieniem dla żadnego z terrorystów. Zdaniem amerykańskiego prezydenta obecność Zawahirego była złamaniem umowy, którą USA zawarły z talibami po wycofaniu się amerykańskich wojsk z Afganistanu.
Al-Kaida wcześniej straciła już swój numer dwa, Abdullaha Ahmeda Abdullaha, zabitego w sierpniu 2020 r. na ulicach Teheranu przez izraelskich agentów podczas tajnej misji sponsorowanej przez Waszyngton. Natomiast 3 lutego br. Biden ogłosił śmierć przywódcy ugrupowania Państwa Islamskiego (IS) Abu Ibrahima al-Hachimi al-Kuracziego podczas amerykańskiej operacji w północnej Syrii. (PAP)
mj/ js/