![Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO](/sites/default/files/styles/main_image/public/202208/pap_20170405_1S2.jpg?h=04c46f0c&itok=O-h1Rg0h)
W swoim wystąpieniu w siedzibie ONZ podczas drugiego dnia konferencji NPT, wiceminister Przydacz zwrócił uwagę na zagrożenia dla porządku międzynarodowego wynikające z rosyjskiej agresji, będącej "próbą podporządkowania sobie i zniszczenia innego państwa, charakterystyczną dla kolonialnego sposobu myślenia".
"Jakby tego było mało, jesteśmy świadkami rażącego pogwałcenia Memorandum Budapeszteńskiego, które dawało Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa w zamian za swoje zobowiązanie do eliminacji broni jądrowej ze swojego terytorium" - zaznaczył Przydacz. Dodał, że Rosja kontynuuje przy tym swoje groźby użycia broni jądrowej, postawiła swoje siły strategiczne w stan podwyższonej gotowości i prowadziła ataki przeciwko instalacjom i elektrowniom jądrowym, przez co "widmo katastrofy w Czarnobylu znów wisi nad Europą".
"Wszystkie te agresywne działania są sprzeczne z duchem i literą międzynarodowych zobowiązań Rosji w sferze jądrowej" - powiedział wiceszef polskiego MSZ, określając zachowanie Rosji jako "terrorystyczne".
Wezwał przy tym społeczność międzynarodową do wzmocnienia i rozszerzenia traktatu NPT, dążenia do nuklearnego rozbrojenia, a także do zawarcia nowego szerszego traktatu o kontroli zbrojeń nuklearnych, który miałby zastąpić wygasający w 2026 roku New START między USA i Rosją. Według Przydacza, nowa umowa powinna dotyczyć wszystkich typów broni jądrowej, w tym taktycznej, a w rozmowach powinny uczestniczyć też Chiny.
Konferencja przeglądowa NPT trwa od poniedziałku. Podczas jej otwarcia sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres stwierdził, że "świat stoi w obliczu zagrożenia nuklearnego, jakiego nie widziano od czasów zimnej wojny". (PAP)
kgr/