Szefowa belgijskiego MSZ tłumaczy się z podróży na okupowany Krym w 2021 roku

2022-08-03 11:36 aktualizacja: 2022-08-03, 12:00
Hadja Lahbib. Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Hadja Lahbib. Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Belgijska minister spraw zagranicznych Hadja Lahbib udzieliła pierwszego wywiadu, odkąd pojawiły się szczegóły jej budzącej kontrowersje podróży na okupowany przez Rosję Krym w czasach, gdy była jeszcze dziennikarką. Jej zdaniem w tym przypadku nie można porównywać pracy dziennikarskiej z pracą szefowej dyplomacji – informuje belgijska telewizja VRT.

Lahbib, wówczas dziennikarka i prezenterka telewizyjna, w lipcu 2021 roku relacjonowała festiwal teatralny w Sewastopolu na Krymie, który w świetle prawa międzynarodowego należy do Ukrainy. Opublikowała zdjęcia z pałacu w krymskiej Liwadii oraz z domu-muzeum rosyjskiego pisarza Antona Czechowa w Jałcie. W tym czasie pracowała dla frankofońskiego nadawcy RTBF. Fakt, że wyjechała na Krym, który Rosja anektowała w 2014 r., oraz że podróżowała na półwysep przez Federację Rosyjską, co jest nielegalne w świetle ukraińskiego prawa, wywołał zdziwienie na Ukrainie.

Krytyka nasiliła się w zeszłym tygodniu, gdy okazało się, że wyjazd obecnej minister spraw zagranicznych został sfinansowany przez organizatorów festiwalu, ściśle powiązanego z córką prezydenta Rosji Władimira Putina.

W wywiadzie dla flamandzkiego dziennika „Het Laatste Nieuws” Lahbib przekonywała, że rok temu wyjechała na Krym jako dziennikarka i że jest to praca, której w żaden sposób nie można porównać z pracą ministra lub innego polityka.

„Fakty zostały zmanipulowane przez kogoś, kto tego lata nie miał nic innego do roboty. To prawdziwy wstyd. Nie można usprawiedliwić rozgrywania polityki na tle obecnego napięcia międzynarodowego, w którym ważne są stosunki dyplomatyczne” - powiedziała.

Szefowa MSZ planuje odwiedzić Ukrainę „w sprzyjających warunkach”. „To nie jest coś, przy czym można improwizować” – powiedziała agencji prasowej Belga.

Ukraina pod koniec lipca zwróciła się do Belgii o wyjaśnienia w sprawie wyjazdu Lahbib i przekazała, że bada okoliczności wizyty.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

kgr/