![Fot. PAP/Darek Delmanowicz (zdjęcie ilustracyjne)](/sites/default/files/styles/main_image/public/202208/karetka%20na%20d.jpg?itok=qx1KcLAa)
W środę do szpitala przywiezionych zostało czworo rannych w wypadku w Chorwacji.
Krystyna Brzezińska potwierdziła, że jedna z tych osób już została wypisana do domu. Dwoje kolejnych pacjentów trafiło na oddział ortopedii i traumatologii narządu ruchu, jedna osoba leży na oddziale neurochirurgii.
"Te trzy osoby są na obserwacji, wszystkie są w stanie stabilnym. Czekamy na wyniki badań, od nich zależeć będą ich dalsze losy. Prawdopodobnie jutro zapadnie decyzja, czy wymagają one dłuższej hospitalizacji, czy mogą się leczyć w warunkach domowych" – powiedziała.
Dyrektor poinformowała, że z informacji otrzymanych od służb wojewody wielkopolskiego wynika, że do lecznicy w najbliższym czasie trafi kolejna osoba ranna w wypadku w Chorwacji. Niewykluczone, że stanie się to jeszcze w piątek.
Placówka jest dobrze przygotowana do udzielania pomocy poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych
Krystyna Brzezińska zapewniła, że placówka jest dobrze przygotowana do udzielania pomocy poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych. Podkreśliła, że do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. dr. Romana Ostrzyckiego w Koninie stosunkowo często trafiają ranni w wypadkach, do których dochodzi na autostradzie A2.
MSZ poinformowało, że dotychczasowy transport samolotem wojskowym CASA poszkodowanych w Chorwacji, jak i następne przy udziale Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, były i będą opłacane przez ubezpieczyciela pielgrzymki - poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W wydanym w czwartek komunikacie MSZ informuje, że w najbliższych dniach będą organizowane sukcesywnie kolejne transporty lotnicze poszkodowanych w katastrofie drogowej w Chorwacji.
Do wypadku polskiego autokaru doszło w sobotę 6 sierpnia nad ranem, na autostradzie A4. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. W wypadku zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne. Autokarem podróżowali pielgrzymi jadący do Medjugorie.
(PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny
gn/