Polskie władze zaangażowały się w budowę ośrodków dla osób, które wojna pozbawiła dachu nad głową, zapowiadając, że będą one liczyły 20 tys. miejsc. Miasteczka, zbudowane i wyposażone z polskich środków, uruchomiono wcześniej m.in. we Lwowie, Borodziance i Buczy. Na mapie miasteczek są także Hostomel i Czernihów.
W uroczystościach w Irpieniu uczestniczył minister ds. wspólnot lokalnych i rozwoju terytorialnego Ukrainy Ołeksij Czernyszow. „Ten obiekt, jak i inne takie obiekty, powstał przy ogromnej pomocy naszych polskich braci i sióstr. Pomoc, której udziela nam dzisiaj polski naród, jest wyjątkowa. Jest to historyczna chwila w naszych stosunkach” – powiedział.
Ambasador Polski w Ukrainie Bartosz Cichocki wyraził nadzieję, że domy modułowe, przekazane przez nasz kraj, pozwolą ich mieszkańcom ułożyć sobie życie.
„Mam nadzieję, że ułatwi to życie tym ludziom, którzy po 24 lutego (dzień napaści Rosji na Ukrainę - PAP) stracili nieraz wszystko i liczymy, że przed zimą zdołamy wszystkich zabezpieczyć” - powiedział PAP.
Dyplomata wskazał, że do programu budowy miasteczek modułowych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyłączają się już inne państwa, m.in. Szwecja i Stany Zjednoczone.
„Jesteśmy ludźmi, widzimy nieszczęście u sąsiada i nie możemy pozostać wobec tego bierni. Wiemy także, że agresja rosyjska nie jest wymierzona w Charków, Siewierodonieck czy obwód kijowski. To jest wojna, która - gdyby nie została zatrzymana tu, na Ukrainie - ruszyłaby dalej” – oświadczył Cichocki.
W obwodzie kijowskim w wyniku agresji Rosji zginęło 1440 osób. Mówiąc o skali strat w infrastrukturze, szef kijowskiej obwodowej administracji wojskowej Ołeksij Kułeba poinformował, że zniszczonych jest 25 tys. budynków. „Za tą liczbą ukryte są losy naszych rodzin i bliskich, ale wszystko to odbudujemy” – zapewnił.
Z Irpienia Jarosław Junko (PAP)
gn/