Na czwartkowym spotkaniu z mieszkańcami Jaktorowa Donald Tusk skrytykował podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego.
"Czarnek wymyślił taki podręcznik, który ma uczyć nasze dzieci historii i teraźniejszości. Tam jest wiele różnych bardzo dziwnych, czasami strasznych tez. Ja dzisiaj odkryłem taki maluteńki rozdział o dzieciach in vitro. W tym podręczniku Czarnek i jego współpracownicy zamieścili takie słowa, że dzieci z in vitro, to jest hodowla ludzi, kto będzie kochał takie dzieci" - mówił lider PO.
W podręczniku wymyślonym przez Czarnka i jego wspólników można przeczytać, że dzieci poczęte metodą in vitro są dziećmi z hodowli, których nikt nie kocha...
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) August 11, 2022
Dla nich nie ma granic łajdactwa. Nie ma dla nich linii, której nie przekroczą. @donaldtusk w Jaktorowie👇 pic.twitter.com/0o770MlauD
Jak stwierdził, być może dzisiaj już w każdej polskiej szkole jest dziecko poczęte dzięki tej metodzie, które jest kochane przez bliskich. "I to dziecko dostanie do ręki podręcznik i przeczyta w tym podręczniku, że jest dzieckiem z hodowli, którego nikt nie kocha (...). Te wszystkie złe rzeczy, które zrobili w Polsce one wynikają także z tego, że nie wiem, czy tak się dobrali, czy władza to z nich zrobiła, ale jeśli coś takiego proponuje się polskiej szkole, polskim dzieciom, polskim rodzicom, to znaczy, że moim zdaniem nie ma granic łajdactwa dla nich. Nie ma takiej linii, której nie przekroczą" - powiedział były premier.
W podręczniku "Historia i teraźniejszość 1945-197" dla liceów i techników autorstwa Wojciecha Roszkowskiego czytamy w rozdziale "Kultura i rodzina w oczach Zachodu" m.in.: "Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju +produkcję+? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej. Ileż to razy słyszymy od ludzi wykolejonych: nie byłem kochany w dzieciństwie, nikt mi nic nie dał, więc sam sobie muszę brać."
Szef MEiN: Lider PO mówił nieprawdę
"Kłamstwa są oczywiste. Tu nie chodzi o mnie. Gdyby chodziło tylko i wyłącznie o mnie, to polityk ma grubą skórę i jest w stanie wiele przetrzymać - to jest zupełnie oczywiste. (...) Natomiast tutaj w grę wchodzą już i są używane w sposób bezczelny i nikczemny dzieci do brudnej gry politycznej - to nie jest nawet polityczna, tylko brudna gra oparta na kłamstwach, tylko po to, żeby za wszelką cenę przejąć władzę, uniknąć pewnie jakiejś odpowiedzialności, no to trzeba postawić tamę" - powiedział Czarnek.
"Tutaj pozwy są konieczne. Dzisiaj mija trzeci dzień od mojego wezwania. Nie sądzę, aby zdobył się na odrobinę honoru ów Tusk i jego towarzysze. W związku z powyższym w przyszłym tygodniu na pewno będzie pozew przeciwko Tuskowi, bo kłamstwa są zupełnie oczywiste, widoczne gołym okiem" - dodał Czarnej.
W miniony piątek szef MEiN opublikował na Twitterze skan skierowanego do Tuska "Wezwania do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych i usunięcia skutków dokonanych naruszeń". Opatrzył go komentarzem: "Dość tych podłych kłamstw i manipulacji @platforma_org i @donaldtusk". Zażądał też opublikowania na profilu Platformy Obywatelskiej na Twitterze sprostowania oraz wpłaty 100 tys. zł na dowolną Młodzieżową Drużynę Pożarniczą OSP.
"1. Ani ja, ani 'moi współpracownicy' (Ministerstwo) nie jesteśmy autorami, ani wydawcami podręcznika. Nie jest więc prawdą, jakobym umieszczał jakiekolwiek słowa w jakimkolwiek podręczniku. 2. Nie jest prawdą, że w jakimkolwiek podręczniku, ktokolwiek przeczyta 'że go nikt nie kocha'" - napisał Czarnek w uzasadnieniu do wezwania. Termin realizacji wezwania określił na 3 dni od otrzymania niniejszego dokumentu. "W przypadku niezrealizowania niniejszego wezwania, skieruję sprawę do sądu" - zapowiedział.
Wcześniej na słowa Tuska zareagował resort edukacji. "Minister Edukacji i Nauki nie wymyśla i nie pisze podręczników. Zajmują się tym wydawnictwa. W żadnym z podręczników do HiT nie ma takich stwierdzeń nt. dzieci poczętych z in vitro. Tylko chory i obłąkany z nienawiści umysł może dokonywać takich dopowiedzeń pomiędzy wierszami" - napisano we wpisie umieszczonym na koncie MEiN na Twitterze.(PAP)
autor: Szymon Zdziebłowski
kw/