Niemcy: była rtęć w próbce z Odry, ale to nie ona spowodowała śmierć ryb

2022-08-15 15:53 aktualizacja: 2022-08-16, 08:31
 Strażacy ustawiają specjalną zaporę, której zadaniem będzie zatrzymywanie śniętych ryb płynących z nurtem Odry. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Strażacy ustawiają specjalną zaporę, której zadaniem będzie zatrzymywanie śniętych ryb płynących z nurtem Odry. Fot. PAP/Marcin Bielecki
Minister rolnictwa, klimatu i środowiska Brandenburgii Axel Vogel, potwierdził na konferencji prasowej, że przekazał Elżbiecie Polak, marszałek województwa lubuskiego informację o wysokim stężeniu rtęci, jakie wykazało badanie próbki wody z Odry. Zastrzegł jednocześnie – jak podnosi "Rzeczpospolita”, że rtęć "na pewno nie była przyczyną śnięcia ryb w tak krótkim czasie”. Sekretarz prasowa ministra środowiska Brandenburgii Frauke Zelt w rozmowie z "Gazetą Lubuską", powiedziała, że "analizy laboratoryjne wykazały wartości rtęci, które mieszczą się w tolerancji ekologicznej".

Redakcja przypomniała, że w niedzielę do Szczecina na polsko-niemieckie rozmowy w sprawie zanieczyszczenia Odry przyjechali ministrowie z Niemiec i Polski m.in. minister klimatu i środowiska Anna Moskwa oraz minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, a także m.in. minister rolnictwa, klimatu i środowiska Kraju Związkowego Brandenburgia Axel Vogel.

W czasie konferencji prasowej minister z Brandenburgii został zapytany o wpis na Twitterze marszałek województwa lubuskiego Elżbiety Polak z 12 sierpnia. "Axel Vogel minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali" – napisała wówczas Polak.

Vogel - jak podnosi "Rz" - udzielił odpowiedzi, ale nie na pytanie, które zostało mu zadane, tylko na to, co zostało mu przetłumaczone. "Zostałem zapytany przez tłumacza o rzekomy cytat, jakobym powiedział, że woda w Odrze może poparzyć ręce. Odpowiedziałem na to i mówiłem o wartości pH; Nie pytano mnie o poziomy rtęci" - napisał Vogel w poniedziałek na Twitterze.

"Strona polska poszukuje 300 substancji. Szukamy w ciemności - insektycydy, pestycydy, wszystko jest teraz badane. I to właśnie robią Polacy ze swoim centralnym laboratorium. To samo robimy z naszym krajowym laboratorium"

"Rzeczpospolita" poinformowała, że minister do sprawy odniósł się ponownie w poniedziałek na konferencji prasowej w mieście Lebus w Brandenburgii, nad Odrą, w powiecie Märkisch-Oderland.

"Strona polska poszukuje 300 substancji. Szukamy w ciemności - insektycydy, pestycydy, wszystko jest teraz badane. I to właśnie robią Polacy ze swoim centralnym laboratorium. To samo robimy z naszym krajowym laboratorium" - tłumaczył.

"Wracając do tematu rtęci, a także aby to raz na zawsze wyjaśnić: mieliśmy sytuację w odniesieniu do rtęci, gdzie pierwsza próbka, która została przeanalizowana w laboratorium, wskazała wynik ponad skalę (...) I oczywiście nie mogliśmy z tego odczytać, jak wysoka jest zawartość rtęci. Oznaczało to, że trzeba było przeprowadzić dalsze dochodzenie" – podał.

"Rozmawiałem też o tym z marszałek województwa lubuskiego, panią Elżbietą Polak i poinformowałem ją o tym. Ale powiedziałem też bardzo wyraźnie, że może to być wartość odstająca, może to być anomalia, może to być wydarzenie lokalne, z którego nie możemy jeszcze wnioskować ogólnie" - tłumaczył Vogel, dodając, że zastrzegł, iż muszą zostać pobrane i zbadane próbki kontrolne, a pierwszy wynik nie może być podstawą do wyciągania wniosków dla całej Odry.

Minister zaznaczył, że choć rtęć została stwierdzona w Odrze, to otrzymano wartości, które mieszczą się w "ekologicznym zakresie tolerancji".

"Ale obecnie możemy wykluczyć, że ryby zdechły od rtęci, ponieważ rtęć kumuluje się powoli” - mówił. "Jak powiedziałem, do tej pory nie wiemy, co tak naprawdę spowodowało śmierć ryb. To jest podnoszone, a strony niemiecka i polska współpracują teraz intensywniej niż w przeszłości" – zaznaczył. 

"Analizy wykazały ilość rtęci w Odrze w granicach tolerancji"

12 sierpnia marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak napisała na Twitterze, że "Axel Vogel minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali".

Jak podała w poniedziałek "Gazeta Lubuska", sekretarz prasowa ministra Vogla Frauke Zelt w rozmowie z redakcją "stanowczo zaprzeczyła, aby w trakcie spotkania, na które powołuje się marszałek Polak, minister Vogel miał mówić o rtęci jako głównym powodzie zatrucia Odry".

"Mieliśmy próbki, które nie były jeszcze analizowane w tym czasie (gdy miało miejsce spotkanie - "Gazeta Lubuska")" - napisała "Gazecie" Zelt.

"Gazeta Lubuska" informuje również, że Zelt "odniosła się również do informacji Polak o rtęci". "Minister nie stwierdził, że przyczyną zatrucia jest rtęć. Wskazał raczej, że przyczyn może być kilka, między innymi pH (skala kwasowości lub zasadowości mieszanin i związków chemicznych - PAP) wody i wynikające z tego stężenie substancji normalnie nieszkodliwych" - cytuje ją gazeta.

Jak cytuje gazeta, Zelt stwierdziła również, powołując się na ustalenia państwowego laboratorium , że "analizy laboratoryjne wykazały wartości rtęci, które mieszczą się w tolerancji ekologicznej". Według niej, także badanie zlecone przez powiat Märkisch Oderland wskazuje na wartości, które są jedynie "nieco wyższe" od tych standardowych.

W poniedziałek rano Vogel zaprzeczył, jakoby dzień wcześniej odpowiadał na pytanie o wartości rtęci w Odrze. "To jest oburzające! Zostałem zapytany przez tłumacza o mój rzekomy cytat, że woda z Odry parzy ręce. Zareagowałem na to i wyjaśniłem wartości pH; nie pytano mnie o wartości rtęci" - napisał minister na Twitterze.

Podczas niedzielnej konferencji Vogel pytany był o wpis na Twitterze marszałek Polak dotyczący rtęci, ale tłumacz nie przełożył pytania dosłownie. W przetłumaczonym pytaniu nie pada stwierdzenie o skażeniu "rtęcią", a o wodzie, do której nie można włożyć "ręki".

Od końca lipca obserwowany jest pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim.(PAP)

Autorzy: Mikołaj Małecki, Katarzyna Lechowicz-Dyl
gn/