Test wykazał "gotowość amerykańskich sił nuklearnych i zagwarantował (...) skuteczność narodowego odstraszania nuklearnego" - przekazano we wtorkowym oświadczeniu armii USA.
Wojsko powiadomiło, że jak dotąd przeprowadzono około 300 takich testów i nie były one związane z żadnym konkretnym wydarzeniem na świecie.
Minuteman III, wyprodukowany przez przedsiębiorstwo Boeing, ma kluczowe znaczenie dla strategicznego arsenału amerykańskiej armii - podkreśliła agencja Reutera. Pocisk o zasięgu ponad 9660 km może poruszać się z prędkością około 24 tys. km na godzinę.
Na początku sierpnia minister obrony USA Lloyd Austin wydał rozkaz przełożenia planowanej na pierwszy tydzień miesiąca rutynowej próby pocisku Minuteman, o czym informował dziennik "Wall Street Journal", powołując się na źródła w Pentagonie. Z kolei w kwietniu amerykańska armia odwołała wcześniej zaplanowany test tego samego pocisku. Wówczas zmiana planów miała na celu powstrzymanie wzrostu napięć nuklearnych z Rosją w obliczu inwazji Kremla na Ukrainę.
Prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział w lutym, że siły jądrowe tego kraju zostaną postawione w stan najwyższej gotowości, co wzbudziło obawy, że rosyjska agresja na Ukrainę może doprowadzić do wojny atomowej. Amerykańscy urzędnicy uważają jednak, że jak dotąd nie znaleźli uzasadnienia, aby zmienić poziom alarmów nuklearnych Waszyngtonu.
Rosja i Stany Zjednoczone dysponują największymi arsenałami głowic jądrowych na świecie. Oba kraje gromadziły swoje potencjały atomowe przede wszystkim podczas wyścigu zbrojeń w czasach zimnej wojny. (PAP)
kgr/