Na policję w Ostrowie Wlkp. zgłosił się mężczyzna oszukany w związku z inwestycjami w kryptowaluty. Wyjaśnił, że na początku sierpnia znalazł w Internecie reklamę z ofertą inwestycji m.in. w kryptowaluty. Zgodnie z instrukcją, w formularzu kontaktowym zostawił swoje dane. Bardzo szybko skontaktowało się z nim dwóch mężczyzn, podających się za analityków firmy zajmującej się wymienionymi inwestycjami. 59-latkowi przedstawiono szczegółową ofertę współpracy.
"Zachęcony rozmową zdecydował się na inwestowanie i wpłacił na podane tzw. konto pokazowe 1200 zł. 59-latek miał cały czas podgląd na (wirtualne) konto inwestycyjne i widział, że inwestycja przynosi spore zyski. W związku z tym postanowił wpłacić więcej pieniędzy. Przez cały czas korespondował z osobą, która miała mu pomóc się wzbogacić. Łącznie przelał 420 tysięcy złotych. Kiedy kontakt urwał się, zorientował się, że padł ofiarą oszustwa" – powiedziała policjantka.
Mł. asp. Ewa Golińska-Jurasz powiedziała, że trzeba zachować szczególną ostrożność podczas inwestowania pieniędzy – szczególnie w kryptowaluty.
"Nie pierwszy już raz okazało się, że szybki zysk, to tylko zachęta do dalszego inwestowania. Zazwyczaj w każdym przypadku tego typu oszustwa sytuacja wygląda bardzo podobnie" – powiedziała.
Policjantka wyjaśniła, że oszukani po wpłaceniu mniejszych kwot są zachęceni zyskiem, jaki jest prezentowany. Następnie dokonują kolejnych wpłat. Problem pojawia się, kiedy przychodzi moment wypłaty – oszuści informują o konieczności wpłaty kolejnych środków na opłaty czy podatek, albo zrzucają winę na jakiś problem techniczny. Brak dodatkowych opłat powoduje rzekome zablokowanie pieniędzy.
"Przestrzegamy, by już przed pierwszym przelewem dobrze sprawdzić, czy giełda, na której chcemy inwestować w ogóle istnieje i nie kierować się emocjami przy inwestowaniu własnych pieniędzy" - podkreśliła.(PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
kw/