Prawdopodobieństwo skażenia ryb metylortęcią można przewidzieć

2022-08-19 11:52 aktualizacja: 2022-08-19, 15:38
Śnięte ryby Fot. PAP/Marcin Bielecki
Śnięte ryby Fot. PAP/Marcin Bielecki
Nowa metoda badawcza pozwala przewidzieć prawdopodobieństwo występowania w danym w regionie ryb o niebezpiecznym poziomie toksycznej metylortęci - informuje pismo „Environmental Toxicology and Chemistry”.

Rtęć (Hg) zwłaszcza w postaci oparów oraz związków organicznych i nieorganicznych jest bardzo toksyczna dla organizmów żywych i może się w nich kumulować. Przy zatruciach przewlekłych uszkadza zwłaszcza układ nerwowy, może też powodować mutacje. Trafia do środowiska zarówno ze źródeł naturalnych (wulkany, pożary lasów, reemisja z powierzchni oceanów i lądów) jak i na skutek działalności człowieka (produkcja energii, metalurgia, spalanie odpadów i inne procesy przemysłowe). 

Na skutek działalności człowieka w ciągu ostatniego stulecia stężenie rtęci w atmosferze wzrosło od 3 do 5 razy (UNEP 2019). Zdaniem specjalistów zmiany klimatu mogą w najbliższych latach nasilić przedostawanie się rtęci z gleby do rzek (a co za tym idzie – do mórz).

Do szczególnie toksycznych związków rtęci należy metylortęć (MeHg), która przy tym z łatwością wnika do organizmu. Obecna w środowisku metylortęć to zarówno produkt uboczny produkcji przemysłowej, jak powstały naturalnie produkt procesu metylacji rtęci, który przeprowadzają mikroorganizmy. Metylortęć może być wchłaniana przez organizm drogą wziewną, pokarmową, jak i przez skórę. Łatwo wiąze się z białkami i wraz z krwią jest transportowana do tkanek i narządów, głównie do mózgu oraz nerek i wątroby. Może też przenikać przez łożysko i akumulować się w organizmie płodu. Szczególnie szkodliwa jest dla ukłądu nerwowego, powodując na przykład uszkodzenie komórek mózgowych. Typowe objawy to niezborność ruchów i zaburzenia równowagi (ataksja), uszkodzenie wzroku i słuchu, zaburzenia psychiczne.

Jedzenie skażonych ryb to zagrożenie dla zdrowia

Spożywanie ryb skażonych metylortęcią jest głównym źródłem MeHg u ludzi i stanowi zagrożenie dla zdrowia. Agencje rządowe w USA nie są w stanie monitorować ryb z każdego akwenu w celu ustalenia, czy stężenia MeHg w rybach są niebezpieczne dla zdrowia ludzkiego. Aby pomóc agencjom rządowym w skoncentrowaniu wysiłków w zakresie monitorowania, niezwykle ważne jest przewidywanie regionów, w których zbiorniki wodne najprawdopodobniej zawierają ryby o niebezpiecznych stężeniach MeHg. 

Nowe badania opublikowane na łamach Environmental Toxicology and Chemistry mogą pomóc urzędnikom zajmującym się zarządzaniem zasobami środowiskowymi w przewidywaniu, w których regionach mogą występować ryby o wysokim stężeniu tej toksyny, bez konieczności przeprowadzania szeroko zakrojonych testów.

Jak wykazali naukowcy z Texas Christian University, 72 proc. zmienności średnich stężeń metylortęci w organizmie drapieżnego basa wielkogębowego (Micropterus salmoides) pomiędzy regionami południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych można wytłumaczyć procentowym pokryciem terenu przez wiecznie zielone lasy, tereny podmokłe i pastwiska. Szczególnie zagrożona okazała się Floryda – w ponad 80 proc. zbiorników wodnych ryby zawierają tyle rtęci, że mogą być szkodliwe dla ludzi.

Autorzy wyjaśniają, że nieorganiczna rtęć z atmosfery osadza się na powierzchni Ziemi, ale pokrycie terenu decyduje o tym, jaka część tej nieorganicznej rtęci zostanie przetransportowana do systemów słodkowodnych i przekształcona w metylortęć w środowiskach wodnych.

„Nasze badanie sugeruje, że działania monitorujące powinny koncentrować się na ekoregionach o typach pokrycia terenu, które zwiększają +wrażliwość+ zbiorników wodnych na osadzanie się rtęci w atmosferze – powiedział główny autor, dr Ray Drenner. - Mamy nadzieję, że nasze badanie pomoże menedżerom zasobów, których zadaniem jest wydawanie zaleceń dotyczących spożycia ryb w odniesieniu do rtęci”.

Autor: Paweł Wernicki

mar/