"Jest jakiś progres, jeśli chodzi o moje zdrowie. Przed startem i w czasie startu nastąpiła eskalacja tego bólu. Wczoraj było tak samo. Dzisiaj jest światełko w tunelu. Nie czuję się w pełni zdrowa, ale jestem już po starcie, więc przynajmniej mam spokój" - poinformowała lekkoatletka.
Mistrzynią Europy została Greczynka Antigoni Ntrismpioti, która uzyskała czas 1:29.03. Zdziebło straciła do niej 17 sekund. Przez większość sobotniej rywalizacji padał deszcz.
"Nie skupiałam się na warunkach pogodowych. Było jak było. Chciałam po prostu znaleźć się w tym wyścigu. Byłam skupiona na czymś innym i wszystkie rzeczy dookoła nie zajmowały mojej uwagi" - przekazała.
Zdziebło w lipcowych mistrzostwach świata w Eugene zdobyła srebro w chodzie na 20 i 35 km. W Monachium wystąpiła tylko na krótszym dystansie.
"W Eugene po starcie na 35 km byłam bardzo zmęczona. Nie myślałam wtedy, że wystartuję w mistrzostwach Europy. Decyzję podjęłam kilka dni później, bo kiedy to zmęczenie puściło, to znów pojawiła się wola walki. Wybrałam 20 km dlatego, że ten start odbywał się kilka dni później i z racji tego, że ten dystans był krótszy. Poza tym w Eugene podczas startu na 35 km mocno doskwierało mi kolano, z którym borykam się od początku sezonu. Uznałam, że będzie to bezpieczniejsze dla mojego zdrowia i przyszłości w sporcie. Oceniłam, że skoro zdobyłam srebro w Eugene, to jestem dobrze przygotowana i chcę powalczyć na 20 km" - wyjaśniła zawodniczka.
Obecny rok jest najbardziej udany w karierze 25-letniej Zdziebło. Oprócz srebrnych medali mistrzostw świata i Europy zdobyła też brąz drużynowych mistrzostw świata w chodzie sportowym.
"Kilka miesięcy temu nie brałam pod uwagę, że będę medalistką mistrzostw świata. Pierwszą zapowiedzią sukcesów było zdobycie brązowego medalu w Omanie podczas drużynowych mistrzostw świata, kiedy zobaczyłam, że liczę się na świecie. Już na igrzyskach olimpijskich pokazałam, że mogę walczyć. Każdy kolejny start, każde kolejne treningi pokazywały, że to jest możliwe, ale nie miałam jeszcze potwierdzenia" - oznajmiła.
Zdziebło w Eugene pobiła rekordy Polski na 20 km (1:27.31) i 35 km (2:40.03).
"Rekord Polski na 35 km nie był dla mnie zaskoczeniem, bo już wcześniej byłam rekordzistką. Ustanawiając go za pierwszym razem podczas mistrzostw Polski wiedziałam, że mam jeszcze rezerwy, ale wolałam zachować siły na inne starty. Natomiast poprzedni rekord Polski na 20 km miał swoje lata. Przemknęło mi przez myśl, że jestem przygotowana na to, aby go poprawić. Natomiast nie spodziewałam się tego, że pobiję go w tak znaczący sposób" - przyznała Zdziebło.
"Trudno powiedzieć, który dystans bardziej mi odpowiada. Na pewno praca jest trochę inna. 20 km kojarzy się z walką w grupie, szarpaniem i zmienną pracą. 35 km jest bardziej stonowanym dystansem, gdzie do głosu dochodzi wytrzymałość, jednak trzeba mieć też zapas prędkości. Nie jestem w stanie określić, co bardziej lubię. Można żonglować tymi dystansami, z obu czerpać satysfakcję i osiągać dobre wyniki, także nie mam swojego ulubionego" - dodała.
Chodziarka jest lekarką
Zdziebło jest w wykształcenia lekarzem. W zeszłym roku ukończyła studia medyczne. W najbliższych latach zamierza się jednak skupić na karierze sportowej.
"Żeby robić dobrze jedną rzecz, trzeba się jej całkowicie poświęcić. Ja już nie chcę stosować półśrodków i wykonywać dwie rzeczy naraz, ponieważ jest to nieopłacalne. Nie daje to możliwości walki o najwyższe cele w sporcie czy dobrej specjalizacji w fachu, jeśli chodzi o zawód lekarza. Młodość i czas, który możemy poświęcić na sport jest dosyć krótki. Myślę, że jeśli dopisze mi zdrowie, to chciałabym pozostać przy sporcie i spełniać swoje marzenia, a później wykorzystać to i skupić się na medycynie. Nie będę planować kolejnych lat, bo wiele sytuacji pokazało, że możemy planować przyszłość, ale jest dużo sytuacji losowych" - wyjaśniła.
Rekordzistka Polski oświadczyła, że jej celem jest start w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, które odbędą się w 2024 roku.
"Jeśli wszystko będzie w porządku i wszystko potoczy się po mojej myśli, to mogę powiedzieć, że zrobię wszystko, aby się tam znaleźć i walczyć tam o najwyższe cele" - zadeklarowała lekkoatletka.
Autor: Maciej Gach
mar/