Wiele dyskusji wywołuje kwestia, czy lepiej się zaszczepić przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 dostępną obecnie szczepionką czy preparatem dwuskładnikowym, jaki ma być wprowadzony na rynek najwcześniej w połowie września tego roku. Ta druga szczepionka ukierunkowana jest zarówno na koronawirusa, który wywołał pandemię, jak i na najnowszy jego wariant o nazwie Omikron.
Postanowili to sprawdzić specjaliści z Singapuru, którzy przeanalizowali dane dotyczące szczepień przeprowadzonych od 21 stycznia do 8 kwietnia 2022 r., a więc w okresie, gdy na całym świecie szybko się rozprzestrzeniał Omikron. Wariant ten wykryto w listopadzie 2021 r. i szybko zastępował on dominującą jesienią ubiegłego roku Deltę.
W badaniach pod uwagę wzięto 255 936 dzieci w wieku od 5. do 11. roku życia zamieszkałych w Singapurze. Były w tej grupie zarówno dzieci zaszczepione dwoma dawkami, jak i te nieszczepione oraz zaszczepione tylko jedną dawką. Do szczepień użyto preparat w technologii mRNA amerykańskiego koncernu Pfizer oraz niemieckiej firmy BioNTech.
„Otrzymane wyniki potwierdziły, że szczepienie zmniejsza ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 i hospitalizacji wśród dzieci w wieku 5-11” – stwierdza na Twitterze Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Trzeba jednak podkreślić, że dotyczy to okresu, gdy dominował już Omikron, bardziej zaraźliwy wariant tego wirusa.
Z analiz tych wynika, że szczepienie pełnym schematem preparatem Pfizera w 82,7 proc. chroniło dzieci przed hospitalizacją (w porównaniu do tych niezaszczepionych). Jak podkreślają autorzy badania, jego efektywność była zatem podobna jak wśród dorosłych zaszczepionych trzema dawkami w czasie dominacji Omikrona.
Jednak podobne badania w USA wypadły gorzej. W Stanach Zjednoczonych skuteczność szczepionki mRNA Pfizera wśród dzieci od 5. do 11. roku życia w konfrontacji z Omikronem, jeśli chodzi o ryzyko hospitalizacji - oceniono na 68 proc.
Mniejsza jest też skuteczność tego szczepienia w odniesieniu do zakażenia. W przypadku wirusa SARS-CoV-2, potwierdzonego badaniem PCR, szczepienie w Singapurze zmniejszało ryzyko infekcji o 65,3 proc. Było ono zatem mniejsze niż w II i III fazie badań klinicznych tej szczepionki, jakie w czerwcu 2021 r. przeprowadzono wśród 2268 dzieci w USA, Hiszpanii, Finlandii oraz Polsce. Wtedy skuteczność tego preparatu, jeśli chodzi o ryzyko zakażenia, oceniano na 90,7 proc., a był to okres, gdy dominowała Delta.
Trzeba jednak pamiętać, że szczepienie ma głównie chronić przed ciężkim przebiegiem choroby i jej powikłaniami. „Nasze badanie wskazuje na to, że szczepienie (dostępnym obecnie preparatem mRNA – przyp. PAP) chroni przed infekcją jak i poważną chorobą” - zaznaczają autorzy badania pod kierunkiem dr Sharon Tan. Dodają jednak, że ważne jest, by szczepienie było wykonane co najmniej dwoma dawkami. (PAP)
Autor: Zbigniew Wojtasiński
js/