Breivik uważa, że odosobnienie, w jakim przebywa od 11 lat, narusza prawa człowieka. Terrorysta powołuje się przy tym na artykuł 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który stanowi, że "nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".
Według adwokata gdy wiosną tego roku Breivik został przeniesiony z więzienia w Skien do zakładu w Ringerike pod Oslo, miał on nadzieję na poprawę warunków pobytu. "Tak się jednak nie stało. Mój klient wciąż nie ma kontaktu z nikim poza funkcjonariuszami więziennymi, co jest niewystarczające" - podkreślił Storrvik.
Jednocześnie prawnik przyznał, że Breivik otrzymał do dyspozycji większą przestrzeń oraz zwiększono mu liczbę zajęć.
Podobny pozew przeciwko państwu norweskiemu Breivik złożył już w 2016 roku, sąd uznał jednak, że jego prawa nie są łamane. W styczniu br. terrorysta domagał się w sądzie przedterminowego zwolnienia. Wniosek ten również został oddalony. (PAP)
kw/