MSZ Ukrainy: misja MAEA przybędzie do Kijowa w poniedziałek

2022-08-29 06:43 aktualizacja: 2022-08-30, 10:01
Zaporoska Elektrownia Atomowa. Fot. Twitter/Anton Gerashchenko
Zaporoska Elektrownia Atomowa. Fot. Twitter/Anton Gerashchenko
Misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która zmierza do kontrolowanej przez wojska rosyjskie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy, przybędzie do Kijowa w poniedziałek - poinformował rzecznik MSZ Ukrainy Ołeh Nikołenko.

Delegacja składająca się z 14 ekspertów już wyruszyła z Wiednia i jeszcze w poniedziałek ma przybyć do Kijowa - przekazał Nikołenko. Misja ma rozpocząć pracę na Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w najbliższych dniach - dodał.

 

На запрошення уряду України МАГАТЕ сформувало місію для візиту на тимчасово окуповану Запорізьку атомну електростанцію....

Posted by Oleg Nikolenko on Monday, August 29, 2022

 

"Stanowisko Ukrainy jest jasne: okupacja Zaporoskiej Elektrowni Atomowej ze strony rosyjskich wojsk i zwiezienie na jej teren dużej liczby sprzętu wojskowego i amunicji - co narusza wszelkie międzynarodowe zasady - naraża elektrownię atomową na ekstremalne niebezpieczeństwo, w tym sprowokowanie incydentu nuklearnego" - podkreślił rzecznik MSZ w Kijowie.

Szef MSZ Dmytro Kułeba oświadczył, że Rosja ma zdemilitaryzować obiekt, wycofać z jego terenu jednostki wojskowe, sprzęt i pracowników rosyjskiego koncernu Rosatom i ma oddać kontrolę nad elektrownią rządowi ukraińskiemu.

"Liczymy, że MAEA odegra ważną rolę w osiągnięciu tego celu" - napisał Nikołenko.

„Jeśli delegacja MAEA ma zamiar przyjechać do elektrowni i odjechać, to nie widzę w tym żadnego sensu. Jeśli delegacja pozostanie na jej terenie na dłużej, to zobaczy, co wyprawiają tam Rosjanie i przekona się, że to nie Ukraińcy lecz Rosjanie ostrzeliwują ten obiekt i stwarzają niebezpieczeństwo katastrofy” – powiedział PAP pracownik tej elektrowni, który uciekł na tereny kontrolowane przez Ukrainę.

Jeszcze tydzień temu rozmówca PAP o zmienionym imieniu Ihor był inżynierem w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Z miasta Enerhodar, w którym znajduje się siłownia, uciekł z rodziną i około 26 sierpnia dotarł na tereny, które kontrolują władze ukraińskie.

Według relacji Ihora, na terenie elektrowni Rosjanie trzymają sprzęt wojskowy, amunicję i żołnierzy. Jego zdaniem misja MAEA tego nie zobaczy.

„Rosjanie to wszystko schowają. Dwa tygodnie temu do elektrowni przyjeżdżała rosyjska prasa. Rosjanie pokazali, że wycofują swoich żołnierzy i wywożą sprzęt, ale kiedy tylko dziennikarze odjechali, wszystko wróciło na miejsce” – powiedział.

„MAEA powinna być tam na stałe, żeby kontrolować sytuację i widzieć, co robią rosyjskie wojska i obecni tam przedstawiciele Rosatomu. Jeśli zaś misja tylko przyjedzie i odjedzie, to nic się nie zmieni” – powtórzył w rozmowie z PAP.

W poniedziałek szef MAEA Rafael Grossi, który stoi na czele misji do Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, poinformował, że jest już ona w drodze na południe Ukrainy i przybędzie na miejsce w tym tygodniu.

"Nadszedł czas, Misja Wspierająca i Pomocowa MAEA (ISAMS) jest teraz w drodze. Musimy chronić bezpieczeństwo największego obiektu nuklearnego na Ukrainie i w Europie. Mam zaszczyt kierować misją, która będzie w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w tym tygodniu" - napisał Grossi na Twitterze.

Położona na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Atomowa to największy taki obiekt w Europie. Powstała w latach 1980-1986; znajduje się około 680 km na południowy wschód od Kijowa. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji rosyjskiej na Ukrainę elektrownia została zajęta przez siły najeźdźcy w nocy z 3 na 4 marca.

Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy wojskowi - około 500 osób - oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. W sierpniu rosyjskie wojska kilkakrotnie ostrzelały teren elektrowni, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarża o te incydenty Kijów.

W nocy z niedzieli na poniedziałek siły rosyjskie ponownie zaatakowały Enerhodar. Pociski spadły na dzielnice mieszkalne; rannych zostało 10 cywilów, dwie osoby w stanie ciężkim przewieziono do szpitala. Wrogi ostrzał zniszczył lub uszkodził co najmniej 20 samochodów - powiadomił na Telegra

Grossi podkreślił, że konieczna jest ochrona bezpieczeństwa "największego obiektu nuklearnego w Europie", który jest okupowany przez wojska rosyjskie. 

W sobotę amerykański dziennik "New York Times" poinformował, że MAEA zatwierdziła skład misji do elektrowni. Dziennikarze "NYT" widzieli listę członków misji składającą się z 14 osób, w tym szefa MAEA Rafaela Mariano Grossiego z Argentyny. Jak podkreślił dziennik, eksperci, którzy mieli udać się do elektrowni, pochodzą głównie z krajów neutralnych i nie będzie wśród nich specjalistów m.in. ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

"Musimy tam pojechać, musimy ustabilizować sytuację, musimy wkrótce zapewnić obecność tam MAEA" – mówił na kilka dni przed rozpoczęciem misji Grossi.

Ukraińska spółka Enerhoatom poinformowała, że od piątku wieczorem do soboty rana rosyjskie siły ponownie ostrzelały Zaporoską Elektrownię Atomową. Zarzuciła także wojskom agresora wywieranie coraz większej presji na pracowników siłowni przed możliwą wizytą misji MAEA, "aby zapobiec ujawnianiu przez nich przestępstw okupantów w elektrowni i informacji dotyczących wykorzystywania jej jako bazy militarnej". Rosyjskie ministerstwo obrony oskarżyło z kolei o ostrzał Ukrainę.

Położona na południu Ukrainy Zaporoska Elektrownia Atomowa - największa taka placówka w Europie - została zajęta przez siły najeźdźcy w nocy z 3 na 4 marca. Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy wojskowi oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. 

Inspekcja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy rozpocznie się w najbliższą środę i potrwa do soboty - podał w poniedziałek amerykański dziennik "Wall Street Journal", powołując się na dokumenty ukraińskiego rządu.

dsk/an /mj