Premier: przed 42 laty powstał ruch społeczny, który przyczynił się do bezkrwawego obalenia systemu

2022-08-31 09:49 aktualizacja: 2022-09-01, 05:19
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Adam Warżawa
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Adam Warżawa
Przed 42 laty powstał ruch społeczny, który przyczynił się do bezkrwawego obalenia systemu - mówił w Gdańsku premier Mateusz Morawiecki w 42. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych i w konsekwencji powstania NSZZ "Solidarność".

Morawiecki zabrał głos po uroczystości zorganizowanej przez NSZZ "Solidarność", podczas której wręczono Krzyże Wolności i Solidarności za zasługi na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL.

W swoim wystąpieniu szef rządu przywołał słowa poety Zbigniewa Herberta z wiersza "Potęga smaku": "Mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi". "Myślę, że w sercach, w pamięciach robotników musiało być dużo więcej niż tylko odrobina odwagi" - mówił Morawiecki. "Przecież wszyscy wtedy mieli doskonale w pamięci grudzień 1970 roku. Jak władza komunistyczna w bestialski sposób potraktowała tamte protesty" - dodał.

"Trzeba było mieć w sobie dużo odwagi, aby ona przezwyciężyła strach i dała nadzieję na przyszłość" - ocenił premier. "Tej odwadze tamtych czasów zawdzięczamy dzisiejszą wolność, suwerenność, niepodległość" - dodał. "Przed 42 laty powstał ruch - jeden z największych, jeśli nie największy na świecie - ruch społeczny, który przyczynił się do bezkrwawego obalenia systemu" - stwierdził Morawiecki.

W Gdańsku w środę odbywają się uroczystości związane z upamiętnieniem 42. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. Osobne uroczystości organizuje miasto Gdańsk i NSZZ "Solidarność".

42 lat temu o godz. 17 w sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisane zostało porozumienie między Komisją Rządową a Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym, reprezentującym ponad 700 zakładów z całej Polski; delegacja rządowa zgodziła się m.in. na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar Grudnia 1970, transmisje niedzielnych mszy św. w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury; przyjęto też zapis, że nowe związki zawodowe uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie; uroczystość podpisania porozumienia transmitowała TVP. Porozumienie, które podpisali przewodniczący MKS Lech Wałęsa i wicepremier Mieczysław Jagielski, w konsekwencji doprowadziło do powstania NSZZ "Solidarność" - pierwszej w krajach komunistycznych, niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej.

Premier: po transformacji i odzyskaniu niepodległości władcy III RP schowali ideały "Solidarności" do szuflady 

Po transformacji ustrojowej i odzyskaniu niepodległości władcy III RP schowali ideały "Solidarności" do szuflady; takie wartości jak prawa pracownicze czy solidarność międzypokoleniowa nie przebijały się - powiedział premier.

"Już w czasie czarnej nocy stanu wojennego na ulice wielu miast Polski na wezwanie 'Solidarności' wyszli Polacy. Wyszli szczególnie tłumnie; wyszli, żeby zamanifestować tę pierwszą, trwającą w czasie stanu wojennego rocznicę tych wielkich dni nadziei i chwały. Władza komunistyczna postanowiła się z tymi marzeniami, z tą pamięcią, bezwzględnie rozprawić. Szczególnie krwawa rozprawa miała miejsce na moim rodzinnym Dolnym Śląsku podczas wielkiej demonstracji w Lubinie - demonstracji, podczas której władza zdecydowała się użyć broni przeciwko narodowi. Zginęli wtedy nasi bohaterowie 'Solidarności' - Michał Adamowicz, Andrzej Trajkowski i Mieczysław Poźniak - cześć ich pamięci" - przypomniał podczas wystąpienia premier.

Morawiecki stwierdził także, że "do prawdziwego aktu oskarżenia" odpowiedzialnych "nigdy nie doszło". "Pamiętajmy o tamtych dniach, pamiętajmy o Lubinie. Ale +Solidarność+ to nie tylko historia. Tak chcieli zrobić władcy III Rzeczypospolitej bardzo szybko po transformacji, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i wolności. Ideały "Solidarności" schowano do szuflady. Prawa pracownicze, prawo pracy - różnego rodzaju umowy, wynagrodzenia, ale także solidarność międzypokoleniowa - to były hasła, wartości i idee, które nie przebijał się w latach dziewięćdziesiątych i jeszcze później przez wszystkie rządu w należyty sposób" - ocenił premier.

"Myślę, ze trzeba oddać hołd rządom PiS - tym krótkim, w latach 2005-2007 i później, od 2015, kiedy doszło do odwrócenia pewnych schematów i pozbycia się tej złej woli lub braku woli zmiany ówczesnej rzeczywistości i wsłuchania się w głos Polaków, głos ludzi pracy" - dodał premier.

Premier: ideały Solidarności są żywe w polityce rządu

Premier zaznaczył, że obecnie przeżywamy największy kryzys od co najmniej 30 lat. "Kryzys bezpieczeństwa, kryzys geopolityczny, kryzys ekonomiczny, kryzys energetyczny. Na prawdę punkt zwrotny przynajmniej w gospodarczej historii świata, o ile nie po prostu w historii świata" - przyznał.

Jak dodał, zgodnie z dewizą prezydenta Lecha Kaczyńskiego "staramy się pomagać tym najsłabszym". "Bo właśnie państwo powinno w czasach próby stać przede wszystkim przy tych, którzy potrzebują pomocy najbardziej" - powiedział.

W tym kontekście przypomniał, że w tym roku rząd wielokrotnie obniżył podatki, wprowadził stawkę godzinową płacy minimalnej, która obecnie - mówił - jest netto ponad dwa razy wyższa niż siedem lat temu. "Podobnie średnia płaca wynosiła poniżej 4 tys. zł, dzisiaj jest znacznie powyżej 6 tys. zł" - mówił. Wskazywał też na programy społeczne i niskie bezrobocie. "To jest wszystko efekt współpracy z Solidarnością" - stwierdził szef rządu.

Premier zwracając się do związkowców, uczestników wydarzeń 1980 roku powiedział, że wielokrotnie słyszał słowa, iż "Solidarność wówczas wydobywała z nas wszystkich to, co najlepsze". "Niech tak będzie i dzisiaj. Niech Solidarność wydobywa z nas nadal to, co najlepsze" - mówił.

"Dziękuję Solidarności, dziękuję wszystkim ludziom tamtej epoki za wywalczenie naszej solidarności, naszej wolności i naszej niepodległości. Cześć i chwała bohaterom" - podsumował premier.(PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Piotr Mirowicz, Mikołaj Małecki, Grzegorz Bruszewski

dsk/