Rosyjski noblista: Gorbaczow podarował światu 30 lat pokoju. Nie dostaniemy już kolejnego takiego prezentu

2022-08-31 12:31 aktualizacja: 2022-08-31, 12:39
Dmitrij Muratow, Fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Dmitrij Muratow, Fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Zmarły we wtorek ostatni przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow podarował światu 30 lat pokoju; nie dostaniemy już kolejnego takiego prezentu - ocenił redaktor naczelny rosyjskiej niezależnej gazety internetowej "Nowaja Gazieta Jewropa" i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Dmitrij Muratow.

"(Gorbaczow) był przekonany, że minęły czasy, gdy o porządku świata decyduje się siłą. Wierzył w wybór narodów. Uwolnił więźniów politycznych. Zatrzymał wojnę w Afganistanie i nuklearny wyścig zbrojeń. Powiedział mi, że odmówił naciśnięcia przycisku ataku nuklearnego nawet podczas manewrów. (...) Nie uważał zabijania za czyn godny chwały" - napisał Muratow o byłym sekretarzu generalnym w artykule na łamach "Nowej Gaziety Jewropa".

Według noblisty "Gorbaczow bardziej kochał żonę, niż swoją pracę". "Myślę, że nie mógłby jej objąć, gdyby wiedział, że ma krew na (swych) rękach" - napisał niezależny dziennikarz. "Zapamiętamy na zawsze - cenił prawa człowieka bardziej od (systemu) w państwie, a pokój bardziej od władzy" - dodał.

"(Ostatni przywódca ZSRR) w bezkrwawy sposób pożegnał się z komunizmem. Zwolennicy imperium stale mu wypominali, że oddał Niemcy, Czechy, Polskę. Kiedyś odpowiedział z niewymownym sarkazmem: "+A komu ja to oddałem? Niemcy - Niemcom, Polskę - Polakom, Czechy - Czechom. A komu powinienem?+" - wspominał Muratow.

"Słyszałem, że (Gorbaczow) potrafił zmienić świat, ale nie dał rady zmienić własnego kraju. Może to i prawda" - przyznał laureat Pokojowej Nagrody Nobla za działalność dziennikarską w 2021 roku.

O śmierci 91-letniego Gorbaczowa poinformowała we wtorek wieczorem agencja Reutera, powołująca się na rosyjskie media, cytujące oświadczenie centralnego szpitala klinicznego w Moskwie. Gorbaczow trafił do tej placówki na początku lipca.

Pod koniec marca, ponad miesiąc po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, niezależna "Nowaja Gazieta" otrzymała ostrzeżenia od państwowego regulatora mediów Roskomnadzoru, a następnie zawiesiła działalność w wersji papierowej oraz w internecie do czasu zakończenia "rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie" (propagandowe określenie agresji na sąsiedni kraj - PAP). Kilka tygodni wcześniej redakcja "Nowej Gaziety" usunęła materiały dotyczące wojny w związku z wprowadzonym w Rosji restrykcyjnym prawem medialnym. Podawanie prawdziwych informacji o przebiegu konfliktu jest zagrożone w tym państwie karą nawet kilkunastu lat pozbawienia wolności.

6 kwietnia w stolicy Łotwy - Rydze, zainaugurowano działalność zagranicznego wydawnictwa "Nowej Gaziety", ukazującego się pod nazwą "Nowaja Gazieta Europa". (PAP)

kw/