W sobotę kolarze mieli do pokonania trasę o długości 160,3 km z Montoro do Sierra de la Pandera. Na finiszu musieli się zmierzyć z najtrudniejszym dotychczas długim podjazdem (1872 m n.p.m.). Stąd do mety prowadził ostatni kilometr z 500-metrowym zjazdem i znowu krótką wspinaczką.
Trasa etapu aż do półmetka była niemal płaska, wynoszące tego dnia 3312 metrów przewyższenie w całości skumulowane było w drugiej części dystansu.
W tych warunkach najlepiej wypadł Carapaz, który w tegorocznej Vuelcie wygrał już drugi etap, samotnie pokonując linię mety.
Walkę o drugie miejsce wygrał Kolumbijczyk Miguel Angel Lopez, wyprzedzając drugiego w klasyfikacji generalnej Słoweńca Primoza Roglica (Jumbo-Visma). Obaj do Carapaza stracili osiem sekund.
Evenepoel przełamał kryzys, przyjechał na ósmej pozycji - 56 s za etapowym zwycięzcą, co pozwoliło mu zachować koszulkę lidera.(PAP)
mj/