Krótkoterminowo strategiczne gałęzie przemysłu muszą być wspierane w ramach dostępnych mechanizmów, aby zagwarantować bezpieczeństwo, choćby żywnościowe - powiedział Obajtek PAP w trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu. W średnim i długim terminie firmy muszą osiągać zyski, aby je inwestować w bezpieczeństwo paliwowe i energetyczne kraju - dodał. „Bez zysków nie zainwestujemy” - podkreślił.
Jak zaznaczył, okres bardzo wysokich cen gazu nie będzie trwał wiecznie, wcześniej czy później powinny się one ustabilizować. „W trudnych okresach w Polsce powinny zostać wdrożone mechanizmy pomocowe. To zresztą dzieje się w całej Europie” - podkreślił.
„Na szali jest bowiem bezpieczeństwo gospodarcze i żywnościowe – ale też społeczne. Przemysł chemiczny zapewnia wsady m.in. dla służby zdrowia. Dlatego mechanizm wsparcia na poziomie państwa został już zapowiedziany przez polski rząd i czekamy na te rozwiązania” - zaznaczył prezes PKN Orlen.
Jak przypomniał, 90 proc. kosztów produkcji nawozów w należącym do Orlenu Anwilu to koszt gazu. „Decyzja o jej czasowym wstrzymaniu została podjęta również dlatego, że te nawozy, saletrę itp. stosuje się w okresie wiosennym. Chodziło o niewytwarzanie produktu, który jest bardzo drogi” - wyjaśnił prezes Orlenu.
Obajtek: nie da się zamrozić cen w jednej gospodarce Unii, a w innej nie, podejście musi być systemowe i solidarne
Jak dodał, decyzja o późniejszym wznowieniu produkcji była biznesowa, ale uwzględniała też zachwianie dostaw CO2, który w Anwilu jest produktem ubocznym. „Firmy kupujące ten produkt i dostarczające przetworzony dwutlenek węgla na rynek wstrzymały dostawy, co uderzyło w branżę spożywczą” - zaznaczył.
„Nie mamy wglądu w kontrakty handlowe naszych partnerów, więc nie mogliśmy tego kontrolować. Natomiast widząc trudną sytuację na rynku żywności i w branży medycznej, uwzględniliśmy ją i wznowiliśmy produkcję” - podkreślił Obajtek.
W jego ocenie, jeśli miałoby nastąpić zamrożenie cen gazu, to powinno się to stać na poziomie europejskim, ponieważ nie można zachwiać podstawami europejskiego rynku energii. „Nie da się zamrozić cen w jednej gospodarce Unii, a w innej nie, podejście musi być systemowe i solidarne” - wyjaśnił.
Jak zaznaczył Daniel Obajtek, „podstawowe filary UE to wspólny rynek i swobodny przepływ kapitału”. „Jednostronne wprowadzanie tego typu ograniczeń skończy się, jak na Węgrzech, gdzie zamrożono ceny paliw, a dziś miejscami jest już reglamentacja i ograniczanie sprzedaży” - ocenił prezes Orlenu.
Jak dodał, przejęcie PGNiG następuje po to, żeby wzmocnić Grupę Orlen, zróżnicować obszary jej działalności i w ten sposób zapewniać stabilność i płynność.
„Funkcjonujemy w biznesie cyklicznym i w różnych okresach zyski przynoszą różne filary biznesu. Raz zarabia więcej rafineria i petrochemia, innym razem wydobycie ropy i gazu. PGNiG przynosi zyski, ale ma bardzo wąski zakres działalności. I kiedy trzeba zapewnić znaczące nakłady na inwestycje lub nawet bieżące funkcjonowanie, to zdecydowanie łatwiejsze jest to w większej, zintegrowanej grupie” - wyjaśnił.(PAP)
dsk/