Konstancja D.-D., znana z spersonalizowanych wyrobów cukierniczych z Milanówka o charakterze reklamowo-promocyjnym, została zatrzymana w środę przez funkcjonariusze warszawskiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
"W toku śledztwa ustalono, że podejrzana w ramach prowadzenia działalności gospodarczej, w okresie od marca 2018 r. do września 2019 r. nabyła fikcyjne faktury VAT, które służyły do obniżenia należnych zobowiązań podatkowych z tytułu podatku VAT i PIT" - poinformował PAP Zespół Prasowy CBA.
Po zatrzymaniu producentka cukierków z Milanówka została doprowadzona do Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
"Prokurator ogłosił podejrzanej zarzuty dotyczące wykorzystywania w latach 2018–2019 w rozliczeniach podatkowych fikcyjnych faktur celem finalnego obniżenia należnego podatku VAT od podatku dochodowego od osób fizycznych" - przekazał PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
"Jak wynika z ustaleń śledczych, łączna kwota fikcyjnych faktur użytych przez podejrzaną wyniosła ponad 2,4 miliona złotych, zaś łączna kwota uszczupleń zobowiązań podatkowych – nie mniej niż 830 tys. złotych (ponad 450 tys. zł z tytułu podatku VAT oraz ponad 375 tys. zł z tytułu PIT)" - tłumaczył prokurator.
Wskazał, że wobec producentki cukierków prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju.
Za zarzucany jej czyn może grozić do 8 lat więzienia.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie podkreślił, że zatrzymanie i ogłoszenie zarzutów Konstancji D.-D. jest efektem czynności prowadzonych w śledztwie dotyczącym spółki z branży eventowej, w którym głównym podejrzanym jest 49-latek. "Mężczyzna podejrzany jest o popełnienie tzw. zbrodni vatowskiej poprzez wystawianie faktur poświadczających wykonanie fikcyjnych usług na łączną kwotę ponad 14,5 mln złotych" - zaznaczył prok. Marcin Saduś.
"W toku śledztwa zgromadzono dowodowy wskazujące, że poświadczające nieprawdę faktury były dystrybuowane przez współpracującą z podejrzanym warszawską księgową. Wśród kilkudziesięciu osób biorących udział w procederze znalazły się również osoby publicznie znane, w tym przedstawiciele świata show-biznesu" - dodał prokurator.
Do tej pory w śledztwie zarzuty usłyszały już 34 osoby. Jak zapewniają śledczy, sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są kolejne czynności w sprawie.(PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
kw/