Prezes NBP: w Polsce nie przewidujemy recesji

2022-09-08 15:43 aktualizacja: 2022-09-11, 08:17
Szef NBP na konferencji prasowej poświęconej ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce. Fot. PAP/Rafał Guz
Szef NBP na konferencji prasowej poświęconej ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce. Fot. PAP/Rafał Guz
Całą gospodarkę światową czekają trudniejsze czasy, co polega m.in. na wyższej inflacji, która niedługo będzie jednoczesna ze spowolnieniem wzrostu, stagnacją, a w niektórych krajach z recesją - powiedział prezes NBP Adam Glapiński. Zaznaczył, że w Polsce recesji nie przewiduje. Dodał także, że "formalnie cykl podwyżek stóp procentowych nie został zakończony, a kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej będą zależeć od napływających danych".

Rada Polityki Pieniężnej w środę podniosła stopy procentowe NBP o 0,25 pkt. proc. Była to 11. podwyżka stóp procentowych z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku zeszłego roku. Po środowej podwyżce główna stopa NBP, referencyjna, wynosi 6,75 proc., stopa lombardowa 7,25 proc., stopa depozytowa 6,25 proc., stopa redyskontowa weksli 6,80 proc., a stopa dyskontowa weksli 6,85 proc.(

Podczas konferencji prasowej prezes NBP ocenił, że całą gospodarkę światową czekają trudniejsze czasy. "To polega m.in. na wyższej inflacji, która zacznie być niedługo jednoczesna ze spowolnieniem wzrostu, a nawet stagnacją, a w niektórych krajach z recesją. W Polsce recesji nie przewidujemy" - podkreślił Glapiński.

Zauważył, że tempo wzrostu gospodarczego w Polsce jest nadal bardzo solidne, utrzymuje się też dobra sytuacja na rynku pracy.

"Inflacja obecnie nadal rośnie, choć znacznie wolniej niż dotychczas. Sytuacja w gospodarce jest nadal bardzo korzystna, ale widzimy coraz więcej sygnałów wyraźnego spowolnienia aktywności gospodarczej" - stwierdził prezes NBP. Dodał, że słowo "kryzys" w odniesieniu do Polski jest nieadekwatne. "Mamy nadzieję, że kryzysu w Polsce nie będzie, recesja zapowiada się w wielu krajach, w Polsce się nie zapowiada" - powiedział Glapiński.

Glapiński: dane sygnalizują dalsze stopniowe hamowanie dynamiki aktywności gospodarczej w III kwartale

"Jeśli chodzi o III kwartał br., to zarówno badania nastrojów społecznych, jak i bieżące dane miesięczne sygnalizują dalsze, stopniowe hamowanie dynamiki aktywności gospodarczej, po okresie bardzo silnej postpandemicznej odbudowy" - wskazał podczas konferencji szef NBP.

Zaznaczył, że hamowanie aktywności gospodarczej jest dobrą informacją. "Chcielibyśmy, aby nastąpiło pewne wyhamowanie aktywności gospodarczej, czy nawet znaczące wyhamowanie aktywności gospodarczej, po to, żeby mieć niższą inflację" - stwierdził.

"Potrzebna nam jest niższa aktywność gospodarcza, ale bez bezrobocia, bez bankructwa firm, i z nadal rosnącym PKB i rosnącym narodowym bogactwem oraz wynagrodzeniami" - oświadczył Glapiński.

Pod koniec sierpnia we wstępnym szacunku Główny Urząd Statystyczny poinformował, że PKB w II kw. 2022 r. wzrósł o 5,5 proc. rdr.

Prezes NBP ocenił, że sytuacja na rynku pracy jest nadal bardzo korzystna, na co wskazują "wszystkie ostatnie dane". "W lipcu bezrobocie na historycznie niskim poziomie, zatrudnienie nadal rośnie, nadal solidnie rosną przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw" - mówił. 

Prezes NBP: okres wakacji to prawdopodobnie punkt zwrotny w naszej inflacji 

"Szacujemy, że wkład cen energii do inflacji w sierpniu wyniósł około 5,9 punktów procentowych, cen żywności 4,6 pkt procentowego. Mamy ponad 10-10,5 proc. wkładu do inflacji z tytułu żywności i energii" - mówił dalej Glapiński.

Jeśli chodzi o perspektywy inflacji to - jak mówił - "w najbliższych miesiącach inflacja pozostanie wysoka, choć powinna się nieco obniżać".

"Głównie ze względu na spadek rocznej dynamiki cen energii. To jest ten czynnik - niezależny od nas, od Narodowego Banku Polskiego, niezależny od rządu, niezależny od naszej gospodarki. Spadek powinien nastąpić rocznej dynamiki cen energii, w związku z tym spadek stopniowej inflacji. Ale, jeśli chodzi o samą inflację, (...) okres wakacyjny, to jest prawdopodobnie punkt zwrotny w naszej inflacji, ten najwyższy punkt inflacyjny (...) od którego potem inflacja będzie stopniowo maleć" - powiedział Glapiński.

Zaznaczył, że będzie to możliwe do osiągnięcia, wykluczając niespodziewane czynniki, typu wybuch wojny o Tajwan, czy zbliżanie się wojsk rosyjskich do polskiej granicy. "Wykluczając te czynniki niespodziewane, inflacja powinna maleć" - ocenił.

"Sam początek przyszłego roku, oczywiście silnie zależy od decyzji, co do tarczy antyinflacyjnej rządowej, czy będzie, czy nie będzie, czy będzie niezmieniona czy zmieniona. A także od zmian cen regulowanych od stycznia. A więc przede wszystkim cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych" - powiedział szef NBP. Wskazał, że to Urząd Regulacji Energetyki (URE) podejmie te decyzje.

Glapiński przyznał, że nie ma pojęcia, jakie decyzje podejmie rząd w kwestii tarczy antyinflacyjnej i co zrobi URE. "Od tego, czy będzie Tarcza czy nie będzie, bardzo dużo zależy i od tego, jakie będą decyzje Urzędu Regulacji Energetyki" - zaznaczył. 

Prezes NBP: formalnie nie zakończyliśmy cyklu podwyżek stóp procentowych

"Formalnie nie zakończyliśmy cyklu podwyżek. Nasze kolejne decyzje będą zależały od napływających danych. Z tych danych będą się wyjawiały perspektywy inflacji, koniunktury" - powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego, uprzedzając pytanie, czy Rada Polityki Pieniężnej dalej będzie podnosić stopy procentowe.

Dodał, że w listopadzie będzie opublikowany raport pokazujący perspektywy inflacji i wzrostu PKB.

Mówiąc o obecnej inflacji szef banku centralnego stwierdził, że "jesteśmy na płaskowyżu, po nim się poruszamy, trochę wyżej, trochę niżej i będziemy stopniowo schodzić w dół". (PAP)

Autorki: Magdalena Jarco, Aneta Oksiuta

mmi/