Poilievre zwyciężył już w pierwszym głosowaniu uzyskując 68 proc. i głosów pokonując centrowego, umiarkowanego kontrkandydata.
"Dzisiaj zaczynamy podróż, której celem jest zastąpienie starego rządu, który kosztuje was więcej a daje wam mniej, nowym rządem, który umieści was na pierwszym miejscu" - powiedział Poilievre po wyborze. "Zwyciężając inflację będącą dziełem Liberałów, zwrócimy wam kontrolę nad waszym życiem i pieniędzmi" - dodał.
Cieszący się dużym poparciem szeregowych członków partii Poilievre jest zawodowym politykiem i był już członkiem gabinetu w rządzie konserwatywnego premiera Stephena Harpera, który sprawował ten urząd w latach 2006-2015.
Poilievre dał się poznać m. in. ze sprzeciwu wobec obowiązkowych szczepień przeciwko Covid-19 i z poparcia dla kierowców ciężarówek, którzy ostatniej zimy sparaliżowali stolicę Kanady - Ottawę i zablokowali przejścia graniczne z USA.
Jest czasami określany jako "kanadyjski Donald Trump”.
Nelson Wiseman, profesor politologii na uniwersytecie w Toronto, określa go jako prawicowego populistę, który w wypadku zwycięstwa swej partii w wyborach ogólnokrajowych złagodzi swoje skrajne poglądy.
Zdaniem Wisemana konserwatyści mają duże szanse na zwycięstwo i odsunięcie od władzy Liberałów obecnego premiera Justina Trudeau w wyborach, które powinny się odbyć za trzy lata. (PAP)
mj/