Żaryn: nie pierwszy raz w izraelskich mediach obarcza się Polaków winą za zbrodnie II WŚ
Nie pierwszy raz w izraelskich mediach obarcza się Polaków winą za zbrodnie z okresu II wojny światowej; jest to element wieloletniej kampanii o zasięgu światowym - ocenił w środę pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Oglądaj także na kanale YouTube
lub
wysłuchaj w formie podcastu
Nie pierwszy raz w izraelskich mediach obarcza się Polaków winą za zbrodnie z okresu II wojny światowej; jest to element wieloletniej kampanii o zasięgu światowym - ocenił w środę pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
W niedzielę na izraelskim portalu Times of Israel opublikowany został anglojęzyczny artykuł zatytułowany "Polska domaga się reparacji za Żydów zabitych przez Polaków". Autor odnosząc się do zaprezentowanego przez polskie władze raportu dotyczącego strat poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, ocenił, że "raport przytacza śmierć Żydów zabitych przez obywateli polskich, a nie nazistów, będący próbą wybielania polskich zbrodni podczas Holokaustu".
W środowej rozmowie z PAP.pl sekretarz stanu w KPRM, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn ocenił, że "jest to niestety element kampanii, którą widzimy od wielu, wielu lat i to kampanii o zasięgu światowym". "Ta cała narracja, która nie pierwszy raz pojawia się w mediach izraelskich obarcza winą Polaków za zbrodnie z okresu II wojny światowej" - dodał.
"Zawarte w artykule stwierdzenia są dla nas zupełnie oburzające, a przede wszystkim sprzeczne z faktami i prawdą historyczną. Główny przekaz, który z tego tekstu płynie to to, że polska de facto jest odpowiedzialna za współsprawstwo holokaustu, za współpracę z niemiecką III rzeszą na rzecz wymordowania Żydów".
Żaryn podkreślił, że jego zdaniem jest to "przejaw manipulowania historią zagłady Żydów", a Polska powinna podejmować działania na gruncie dyplomatycznym i prawnym, aby tego typu publikacje nie miały miejsca.
"Musimy wzmocnić działania placówek dyplomatycznych, działania odpowiednich instytucji, które na gruncie działań informacyjnych, czy edukacyjnych będą odpowiadały na tego typu publikacje" - dodał.
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP zaznaczył że należy wzmacniać działania już dziś podejmowane przez struktury związane z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Obrony Narodowej, czy w ramach funkcjonowania służb specjalnych. Tworzony przez niego zespół ma być odpowiedzialny za koordynacje tych działań.
Zapytany o to, jak liczna powinna być jednostka odpowiedzialna za walkę z dezinformacją w przestrzeni informacyjnej ocenił, że "w takich zespołach właściwie każda liczba będzie za mała". "Na pewno potrzebne jest około kilkudziesięciu ekspertów, którzy na bieżąco będą funkcjonowali i pracowali w takim zespole".
Żaryn - dotychczasowy rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych - został w piątek powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego na funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jednocześnie premier wyznaczył go na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
Nowe narzędzia
W rozmowie z PAP.pl pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP zapytany czy kampanie informacyjne wystarczą do walki z dezinformacją rosyjską zaznaczył, że "będziemy szukać takich narzędzi i nowych metod działania w tej sprawie". "Musimy mieć świadomość, że mamy do czynienia - mówię o Rosji - z państwem zupełnie bandyckim, które stosuje nie tylko agresję wobec swoich przeciwników, czy wobec innych państw, które uznaje za wrogów. Stosuje również takie metody jak korupcje i taką korupcję faktyczną i mentalną, po to, żeby wpływać na elity na zachodzie. Robi to od wielu dziesięcioleci" - ocenił Stanisław Żaryn.
"Mam wrażenie, że Zachód dopiero dojrzewa do tego, żeby o zagrożeniach rosyjskich rozmawiać w sposób właściwy i oceniać to zagrożenie, które idzie ze wschodu w sposób taki jak na to zasługuje. Pamiętajmy, że działania rosyjskie są prowadzone na dużą skalę, bowiem Rosja jest wciąż krajem bogatym, która widzi potrzebę korumpowania i rozmiękczania zachodu po to, żeby liczyć na uległość. To jest również zagrożenie, na które będziemy zwracać uwagę. Będziemy szukać różnych możliwości, które pozwalają zwalczać rosyjską agresję na każdym poziomie jaki to możliwy" - tłumaczył.
Pokreślił przy tym, że "polskie społeczeństwo jest bardzo odporne na działania rosyjskiej dezinformacji i propagandy". "Szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę porównanie polskiego społeczeństwa z innymi społeczeństwami zachodnimi. Natomiast musimy mieć świadomość, że Rosjanie działają w długim horyzoncie czasowym. Nie zawsze są zainteresowani osiągnięciem celów tu i teraz. Często działają w sposób, który ma zmieniać naszą mentalność, nasze spojrzenie na różnego rodzaju kwestie na przestrzeni lat" - zaznaczył.
Jego zdaniem Rosjanom zależy na tym, aby skłócić Polaków z Ukraińcami, żeby "pokazywać w całym świecie zachodnim, że pomaganie Ukrainie nie ma sensu, ponieważ jest niebezpieczne, kosztowne i de facto płacimy za przegraną sprawę". "To jest oddziaływanie, które niestety przynosi skutki, bo widzimy różnego rodzaju manifestacje, wiece na Zachodzie, po to żeby wywierać presję na lokalne rządu, żeby kwestię ukraińską przestać stawiać na agendzie politycznej i międzynarodowej. Musimy mieć świadomość, że takie oddziaływanie będzie przynosiło skutki w dłuższym okresie i to jest również zagrożenie, z którym mierzmy się w Polsce" - zauważył.
Żaryn w trakcie rozmowy w Studiu PAP został również zapytany o to, z jakimi instytucjami i organami będzie współpracował tworząc siatkę, która będzie przeciwdziałać dezinformacji. "Na pewno musimy zbudować system, który będzie angażował z jednej strony służby specjalne, z drugiej strony cały komponent rządowy, który jest odpowiedzialny za identyfikowanie i zwalczanie dezinformacji" - mówił.
"Są to przede wszystkim struktury MSZ-u, MON-u, podległe ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, cała sieć różnego rodzaju powiązań i instytucji, również tych eksperckich jak Ośrodek Studiów Wschodnich, czy PISM (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych - PAP). To są te instytucje, które na pewno będę zapraszał do współpracy na różnych szczeblach i różnym poziomie" - podkreślił.
"Czeka nas sporo pracy koncepcyjnej, a później budowa konkretnego zespołu. Wszystko jest nadal przed nami. Pewne koncepcje i plany są opracowane, ale musimy je wdrażać" - dodał Stanisław Żaryn.
Autor: Bartłomiej Figaj, Adrian Kowarzyk,
Rozmawiała Anna Nartowska
kgr/an