Władimir Putin słynie ze spóźnień na wydarzenia z udziałem głów państwa. Pojawiał się nawet 40 minut później niż ustalono. Osoby, które na niego czekały musiały same stać w świetle reflektorów i błyskach fleszy. W trakcie spotkania z głową Kirgistanu Sadyrem Dżaparowej prezydent Rosji znalazł się w odwrotnej sytuacji niż zazwyczaj. To on musiał czekać na prezydenta, z którym miał się spotkać. Wprawdzie spóźnienie trwało raptem pół minuty, ale zostało odnotowane przez światowe media.
Humiliation of the Führer. Another disrespect for Putin.
— ТРУХА⚡️English (@TpyxaNews) September 15, 2022
▪️ Earlier, the head of the Kremlin liked to make world leaders wait for him. And from now on, even the president of Kyrgyzstan allows himself to be late for a meeting. pic.twitter.com/b73q3LRPYp
Putin sam stał przed kamerami i aparatami. Czekał trzydzieści sekund przyglądając się trzymanym w ręku kartkom. Dopiero, gdy zobaczył Dżaparowa podszedł do niego i wyciągnął rękę w geście powitania.
Spóźnienie prezydenta Kirgistanu było nieporównywalnie krótkie względem tych, jakich dopuszczał się przywódca Rosji. Istotnym faktem jest to, że już po raz kolejny został zmuszony do niezręcznego oczekiwania. W lipcu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan postąpił tak samo.
Putin bierze udział w odbywającym się w Uzbekistanie szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Wydarzenie potrwa dwa dni (15-16 września).
Autorka: Klaudia Grzywacz