Esesmani Dirlewangera zamordowali 200 rannych w szpitalu polowym przy Zagórnej

2022-09-16 06:06 aktualizacja: 2022-09-16, 15:20
Budynek przy ul. Zagórnej 9 (obecnie nr 3), w którym był powstańczy szpital. Warszawa, sierpień 1944. fot. Mirosław Iringh, Muzeum Powstania Warszawskiego
Budynek przy ul. Zagórnej 9 (obecnie nr 3), w którym był powstańczy szpital. Warszawa, sierpień 1944. fot. Mirosław Iringh, Muzeum Powstania Warszawskiego
78 lat temu na lewy brzeg Wisły przepłynęło 300 żołnierzy 3. Dywizji Piechoty WP, którzy wsparli powstańców warszawskich. Niemcy zamordowali 200 rannych w szpitalu polowym przy Zagórnej 9. Trwały naloty na Śródmieście i Mokotów.

W nocy z 15 na 16 września 1944 r. na lewy brzeg Wisły, do walczącej Warszawy, na pontonach przeprawiło się ok. 300 żołnierzy I batalionu 9. Pułku Piechoty 3. Dywizji Piechoty WP. Desant wylądował w rejonie ul. Solec i Wilanowskiej. Od rana Niemcy ostrzeliwali Wisłę. "Berlingowy" oraz powstańcy ponieśli duże straty. Nie udało się poszerzyć przyczółku.

Powstańcy bronili się w budynkach mieszkalnych i na barykadach przy ul. Okrąg i Solec. Utrzymali także budynek wytwórni konserw przy ul. Czerniakowskiej 196. Tego dnia przy ul Okrąg 2 poległ w walce ppor. AK Jerzy Pepłowski "Jurek TK" (1924-1944) z Batalionu "Zośka", uczestnik m.in. akcji pod Arsenałem, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.

Esesmani Dirlewangera zamordowali ok. 200 rannych w szpitalu polowym przy ul. Zagórnej 9.

Na Mokotowie Niemcy zajęli Sielce i Fort Piłsudskiego przy ul. Idzikowskiego. Trwała obrona uszkodzonego podczas nalotów "Alkazaru" przy ul. Odyńca. Samoloty Luftwaffe bombardowały rejon Racławickiej, Ursynowskiej, Naruszewicza i Malczewskiego.

Na Żoliborzu Niemcy zajęli warsztaty naprawcze firmy Opel przy ul Włościańskiej. Powstańcy ze Zgrupowania AK "Żbik" obsadzili linię ul. Bohomolca. Trwała obrona budynku przy ul. Mickiewicza 37. Powstańcom udało się zniszczyć kilka niemieckich czołgów. Zdobyto budynki przy ul. Gdańskiej 4 i 4a, w których znaleziono ciała kilkudziesięciu zamordowanych mieszkańców Marymontu. (PAP

Autor: Maciej Replewicz

kgr/