Gazeta wyjaśniła, że wydany w czwartek wyrok mówi, iż Polska naruszyła art. 10 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, gwarantujący każdemu prawo do wolności wyrażania opinii. Z tego powodu Polska ma zapłacić Dorocie Rabczewskiej 10 tys. euro zadośćuczynienia.
"Wyznawcy religii muszą pogodzić się, że inni odrzucają ich wiarę, a nawet propagują inne doktryny, dopóty ich słowa nie nawołują do nienawiści czy religijnej nietolerancji" – głosi uzasadnienie tego orzeczenia.
"Rz" przypomniała, że sprawa ma już 13-letnią historię. W wywiadzie prasowym w 2009 r. piosenkarka mówiła, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię", bo – jej zdaniem – "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Pytana, o kim konkretnie mówi, odparła: "O tych wszystkich gościach, którzy spisali te wszystkie niesamowite historie". (PAP)
kgr/