Jak wylicza „New York Post”, od dnia premiery 26 stycznia 1988 roku, spektakl wyprodukowany przez Camerona Mackintosha i Lloyd Webber's Really Useful Group, zagrano w Majestic Theatre przy West 44th Street - 13 733 razy. Oznacza to, że drugi najdłużej trwający musical na Broadwayu, „Chicago” Johna Kandera i Freda Ebba, ma sporo do nadgonienia, bo liczy sobie „zaledwie” 25 lat i 10 090 przedstawień.
Warto zauważyć, że pokoleniowy już „Upiór” debiutował z londyńskimi gwiazdami, Michaelem Crawfordem jako zamaskowanym romantykiem i Sarah Brightman w roli jego ukochanej Christine. Produkcja zdobyła siedem nagród Tony, w tym dla najlepszego aktora (Crawforda) i najlepszy musical. Szacuje się, że przy broadwayowskim „Upiorze” w trakcie trzech i pół dekady pracowało łącznie 6 500 osób, w tym 400 aktorów.
Nowojorski dziennik, powołując się na wiele źródeł, poinformował, że „Upiora” z Broadwayu przegoniła pandemia koronawirusa. Gdy po jej odwołaniu wznowiono sztukę w październiku 2021 roku, nie przynosiła już oczekiwanych dochodów. W związku z tym obsada i ekipa spektaklu w ubiegły piątek zostali poinformowani, że „dotarli do punktu, z którego nie ma powrotu”. Ostatnim spektakl ma się odbyć 18 lutego 2023 roku. (PAP Life)