Groźna bakteria na warszawskiej Woli, tym razem w Parku Szymańskiego

2022-09-21 12:53 aktualizacja: 2022-09-21, 16:49
Laseczka jadu kiełbasianego. Fot. Pixnio. Author: Dr. Holdeman/domena publiczna
Laseczka jadu kiełbasianego. Fot. Pixnio. Author: Dr. Holdeman/domena publiczna
W sztucznej rzece w parku Szymańskiego naukowcy znaleźli bakterię Clostridium botulinum Typu "C" (laseczka jadu kiełbasianego), która stanowi zagrożenie dla kaczek krzyżówek, ale może być także niebezpieczna dla innych zwierząt - poinformował w środę dzielnicowy ratusz. W sierpniu tę samą bakterię znaleziono w sąsiednim parku Moczydło.

W sierpniu bakterię Clostridium botulinum Typu "C" (laseczka jadu kiełbasianego) wykryto w wodzie stawów w parku Moczydło. Badania zlecono w związku ze zgłoszeniami o martwych kaczkach. Wolski ratusz zlecił wtedy badanie wody w sąsiednim parku Szymańskiego. Zlecono również badania martwej kaczki.

"Po otrzymaniu niepokojących wyników z Parku Moczydło zleciliśmy przeprowadzenie badań w Parku Szymańskiego i właśnie dotarły do nas wyniki" - poinformował w środę wolski ratusz. "W sztucznej rzece naukowcy znaleźli bakterię Clostridium botulinum Typu +C+, która stanowi zagrożenie dla kaczek krzyżówek, ale może być także niebezpieczna dla innych zwierząt" - dodał.

"To drugie miejsce obok Parku Moczydło, gdzie w trosce o zdrowie naszych czworonożnych przyjaciół wprowadzamy czasowy zakaz ich kąpieli i pojenia. Na szczęście bakteria ta bardzo źle znosi chłody, więc niedługo powinna wyginąć, a jak uzyskamy tego potwierdzenie, natychmiast poinformujemy" - przekazał burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski.

Na szczęście nie stwierdzono obecności bakterii w stawie parkowym, jednak ratusz zaleca, aby z niego nie korzystać. Nie stwierdzono również groźnej toksyny botulinowej ani w wodzie ze stawu, ani w sztucznej rzece.

Do ratusza dotarły też wyniki sekcji padłej kaczki. "W jej krwi i wątrobie stwierdzono obecność toksyny botulinowej, która była prawdopodobną przyczyną jej śmierci" - przekazał ratusz dodając, że choć niektóre opisy tej bakterii w internecie bywają alarmujące, zdaniem naukowców zaproponowane środki bezpieczeństwa są wystarczające.

Zdaniem specjalistów nie ma możliwości usunięcia jej w sposób bezpieczny dla innych organizmów w zbiornikach. Jedynym wyjściem jest ograniczenie kontaktu z wodą i odczekanie, aż niskie temperatury w naturalny sposób wyeliminują zagrożenie.

Jak podkreślił ratusz, informacja nie ma nic wspólnego z zespołem basenów "Park Wodny Moczydło".(PAP)

Autorka: Marta Stańczyk

an/