Wytwórnia Warner Bros. kontynuuje strategię reaktywowania produkcji sprzed lat. Po tym, jak ku uciesze wiernych fanów na duży ekran trafiła czwarta część legendarnego „Matrixa”, wytwórnia postanowiła zająć się realizacją sequela innego słynnego tytułu - nakręconego w 2005 roku thrillera fantasy „Constantine”, który był ekranizacją serii komiksów DC zatytułowanej „Hellblaizer”. Film w reżyserii Francisa Lawrence’a z Keanu Reevesem w roli głównej opowiadał historię łowcy demonów, specjalisty od okultyzmu i broniącego świat przed mrocznymi siłami detektywa w jednej osobie. Tytułowy Constantine słynął z arogancji, czarnego humoru i cynizmu, a jego znakiem rozpoznawczym był stale tlący się w dłoni papieros.
Choć film nie przyniósł oczekiwanych przez studio dochodów, z biegiem lat zyskał wśród widzów status dzieła wręcz kultowego. Sam Reeves wielokrotnie zapewniał w wywiadach, że gdyby otrzymał propozycję powrotu do roli Constantine'a, przyjąłby ją bez wahania. Taka oferta pojawiła się właśnie teraz, po upływie 17 lat od premiery obrazu. Jak donosi „Deadline”, prócz odtwórcy roli tytułowej w projekt zaangażowany jest też reżyser oryginału, który znów stanie za kamerą. Scenariusz napisze zdobywca Oscara i Złotego Globu, Akiva Goldsman, znany przede wszystkim z pracy nad „Pięknym umysłem”, a w gronie producentów znalazł się twórca dwóch części nowej trylogii sequeli „Gwiezdnych wojen”, J.J. Abrams. Ten ostatni miał na zlecenie HBO Max realizować serialowy reboot „Constantine’a”, ale platforma zrezygnowała z tego projektu. Fanom opowieści o enigmatycznym łowcy demonów pozostaje zatem cierpliwie czekać na filmowy sequel. Data jego premiery nie została jeszcze ujawniona. (PAP Life)
kgr/