Putin grozi nuklearną wojną. Prezydent Duda: w Stanach Zjednoczonych też są przyciski

2022-09-23 00:05 aktualizacja: 2022-09-23, 06:41
Prezydent Andrzej Duda na forum ONZ Fot. PAP/EPA/Peter Foley
Prezydent Andrzej Duda na forum ONZ Fot. PAP/EPA/Peter Foley
Jeśli Rosja przełamie wszelkie tabu i użyje broni nuklearnej, to może się spodziewać odpowiedzi i wykluczy się z cywilizowanego świata - podkreślił w czwartek w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda. "W Stanach Zjednoczonych też są przyciski odpalające rakiety z ładunkami nuklearnymi. Stany Zjednoczone są wielką potęga nuklearną, największą na świecie potęga militarną i to że Stany Zjednoczone traktują tą groźbę rosyjską poważnie, to jest także i groźba i dla Rosji" - powiedział prezydent.

Prezydent podkreślił, że bardzo istotne jest to, że administracja USA i najbliższe otoczenie prezydenta Joe Bidena bardzo poważnie traktuje groźby nuklearne Rosji.

"W Stanach Zjednoczonych też są przyciski odpalające rakiety z ładunkami nuklearnymi. Stany Zjednoczone są wielką potęga nuklearną, największą na świecie potęga militarną i to że Stany Zjednoczone traktują tą groźbę rosyjską poważnie, to jest także i groźba i dla Rosji. Jeżeli Rosja przełamie wszystkie tabu i wobec państwa, które nie posiada broni nuklearnej i prowadzi dzisiaj obronę swojego terytorium, stosując wyłącznie konwencjonalne uzbrojenie, jeżeli nawet taktyczna broń nuklearna zostanie wobec tego państwa (Ukrainy - PAP) użyta to Rosja może się spodziewać odpowiedzi" - powiedział prezydent.

Dodał, że ścieżka twardej, zdecydowanej, spokojnej odpowiedzi wobec Rosji jest w USA konsekwentnie realizowana.

Andrzej Duda zwrócił uwagę, że przywódcy rosyjscy, prezydent Władimir Putin oraz jego otoczenie, generałowie wiedzą, że "zastosowanie jakiegokolwiek, nawet taktycznego ładunku nuklearnego wobec państwa, które nie posiada broni nuklearnej, które broni swojego terytorium przed rosyjską agresją - cały świat wie że to jest obrona - jeżeli wobec tego państwa zostanie zastosowana taktyczna broń nuklearna, to ci panowie znajdują się poza jakimkolwiek nawiasem jakiejkolwiek polityki światowej". "To nie jest tylko i wyłącznie zagrożenie trybunałami karnymi i odpowiedzialnością, i potencjalnymi karami długoletniego pozbawienia wolności, ale to jest po prostu wykluczenie z cywilizowanego świata, ich i Rosji, dopóki oni stoją na jej czele" - dodał.

"Jeżeli zdecydowaliby się na taki desperacki, szalony bym powiedział krok, znajdą się poza wszelkim nawiasem, dla społeczności cywilizowanego, demokratycznego, uczciwego świata, jak gdyby przestali istnieć" - podkreślił prezydent Andrzej Duda.

W wyemitowanym w środę orędziu Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu.


Prezydent w wypowiedzi dla mediów podsumował szczyt ONZ w Nowym Jorku. Jak mówił, był to dobrze spędzony czas, podczas którego odbył wiele spotkań m.in. z prezydentem USA Joe Bidenem.

"Była sposobność, żeby porozmawiać z panem prezydentem Bidenem. Podziękowałem za to wystąpienie, które pan prezydent miał wczoraj. Za bardzo spokojne odniesienie się do tego w gruncie rzeczy prowokującego wystąpienia, które miał wcześniej Władimir Putin i przede wszystkim podtrzymania linii polityki amerykańskiej, jeśli chodzi o obronę Ukrainy i wsparcie dla Ukrainy" - powiedział prezydent Duda.

Wyraził też nadzieję, że amerykańska obecność wojsk w Polsce będzie się umacniała i wsparcie dla Ukrainy będzie dalej realizowane.

"Zatrzymanie dzisiaj powracającej tendencji imperialnej Rosji, utrzymanie granic międzynarodowo uznanych Ukrainy, a więc odzyskanie przez Ukrainę ziem okupowanych przez Rosję, to jest fundament przyszłej architektury pokoju, jeżeli to się uda, a czynimy wszystko, żeby się udało, to z całą pewnością wzrośnie nasze bezpieczeństwo, wzrośnie bezpieczeństwo całej Europy centralnej" - wskazał prezydent.

"Będzie to także przykład dla wszystkich potencjalnych na świecie przywódców, którzy mają takie imperialne ambicje (...), że społeczność międzynarodowa nie tylko się na to nie zgadza, ale twardo przeciwstawia się wszelkimi dostępnymi, pokojowymi środkami tego typu działaniom i że to się po prostu nie opłaca. Liczę na to, że będzie to podstawowe osiągniecie jakie przyniesie to wszystko, co działo się w ciągu ostatnich dni w Nowym Jorku" - zaznaczył prezydent Duda.(PAP)

autorzy: Karolina Kropiwiec, Aleksandra Rebelińska, Michał Boroń

mar/