Prezes PiS Jarosław Kaczyński ukarany przez sejmową komisję etyki naganą za wypowiedzi o osobach transpłciowych

2022-09-28 12:09 aktualizacja: 2022-09-28, 17:19
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Prezes PiS Jarosław Kaczyński Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Prezes PiS Jarosław Kaczyński został w środę ukarany naganą przez komisję etyki poselskiej za wypowiedzi na temat osób transpłciowych - poinformowała PAP przewodnicząca komisji Monika Falej (Lewica).  Chodzi o wystąpienie Kaczyńskiego we Włocławku pod koniec czerwca.

Zgodnie z informacją na stronie Sejmu, komisja etyki zebrała się w środę, by zająć się sprawą wypowiedzi prezesa PiS podczas konferencji prasowej i spotkania z wyborcami we Włocławku 25 czerwca br. Wnioski o ukaranie Kaczyńskiego złożyły posłanki Lewicy Katarzyna Kotula i Anita Kucharska-Dziedzic.

"Poseł Jarosław Kaczyński został ukarany przez komisję etyki poselskiej karą nagany za haniebne naśmiewanie się z osób transpłciowych. Naruszył takim zachowaniem dobre imię Sejmu i odpowiedzialności" - przekazała PAP Falej.

Jak podkreśliła, "to hańba by prezes partii rządzącej zachowywał się skandalicznie i szydził z Polek i Polaków".

"Prezes Kaczyński chce mieć monopol na prawdę i rację.  Apeluję do Pana Kaczyńskiego, by jednak częściej milczał, bo w jego wypowiedziach jest coraz mniej i prawdy, i racji. A zanim zamilknie, niech przeprosi. Tak po ludzku. Nie ma zgody na sianie nienawiści i kłamliwe obrażanie kogokolwiek. Nikt nie ma do tego prawa, nawet poza trybem, nawet prezes Kaczyński" - przekazał posłanka Lewicy.

Udzielenie nagany to najwyższa z kar jakie na posła może nałożyć komisja etyki. Komisja może też zwrócić posłowi uwagę lub udzielić mu upomnienia.

Prezes PiS w trakcie spotkania z mieszkańcami i działaczami we Włocławku pod koniec czerwca przekonywał, że trzeba doprowadzić do tego "żeby powróciła prawda".

"Oczywiście, ktoś się może z nami nie zgadzać: ma lewicowe poglądy, uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że do tej pory... do godziny - teraz jest wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą. No przecież lewica uważa, że tak powinno być, i należy tego przestrzegać: mój szef w pracy, moja koleżanka, mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej" - mówił. "Można mieć takie poglądy. Dziwne co prawda - ja bym to badał - ale można" - dodał. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa

mar/