Arnold Schwarzenegger zwiedził Miejsce Pamięci Auschwitz [WIDEO i ZDJĘCIA]

2022-09-28 14:04 aktualizacja: 2022-09-29, 11:14
Arnold Schwarzenegger zwiedził Miejsce Pamięci Auschwitz. Fot. PAP/ Łukasz Gągulski
Arnold Schwarzenegger zwiedził Miejsce Pamięci Auschwitz. Fot. PAP/ Łukasz Gągulski
Nikt nie zasługuje na to, by być ofiarą dyskryminacji i nienawiści - powiedział popularny aktor i były gubernator stanu Kalifornia Arnold Schwarzenegger, który w środę po południu odwiedził oświęcimskie Centrum Żydowskie. Wcześniej zwiedził były obóz Auschwitz.

 

W Miejscu Pamięci Schwarzenegger postawił znicze Przed Ścianą Straceń w byłym Auschwitz I, gdzie Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy ludzi, głównie Polaków, a także przy pomniku ofiar obozu w byłym KL Auschwitz II-Birkenau, w pobliżu historycznych miejsc, gdzie dokonano podczas okupacji masowej zagłady Żydów.

Aktorowi i byłemu gubernatorowi towarzyszył m.in. Simon Bergson, syn ocalałych, a obecnie przewodniczący Auschwitz Jewish Center Foundation (AJCF) oraz dyrektor muzeum Piotr Cywiński.

Do byłego obozu Auschwitz I Schwarzenegger wszedł przez główną bramę z napisem "Arbeit macht frei". Zwiedził część muzealnej ekspozycji. Zobaczył też krematorium w byłym Auschwitz I, które funkcjonowało od sierpnia 1940 roku do lipca 1943 roku, czyli do momentu, gdy Niemcy uruchomili ogromne krematoria w Auschwitz II-Birkenau.

Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Po zwiedzeniu byłego obozu Auschwitz I gość udał się do byłego Auschwitz II-Birkenau, miejsca masowej zagłady Żydów. Szedł m.in. wzdłuż rampy kolejowej, na której Niemcy dokonywali selekcji deportowanych do obozu Żydów. Widział ruiny komory gazowej i krematorium.

Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Schwarzenegger: nikt nie zasługuje, by być ofiarą dyskryminacji i nienawiści

Schwarzenegger, dziękując Simonowi Bergsonowi, przewodniczącemu Auschwitz Jewish Center Foundation (AJCF) - która prowadzi Centrum i zaprosiła do niego amerykańskiego aktora i polityka - wskazał, jak wiele może się zmienić w ciągu jednego pokolenia. Przypomniał, że obaj urodzili się po wojnie, ale rodzice Bergsona byli więźniami Auschwitz, a jego ojciec był nazistą i walczył po stronie sprawców. „Upłynęło tylko jedno pokolenie i popatrzcie: jesteśmy razem. Jesteśmy niemal w tym samym wieku. (…) Obaj wspólnie walczymy z nienawiścią, uprzedzeniami i dyskryminacją. Jesteśmy w to bardzo zaangażowani” – powiedział.

Arnold Schwarzenegger dziękował za spotkanie Lidii Maksymowicz, byłej więźniarce, z którą rozmawiał w Centrum Żydowskim. „Chciałem podziękować za spotkanie pani Lidii Maksymowicz, ocalonej z obozu Auschwitz, która trafiła do niego jako trzyletnie dziecko i przeszła straszliwe cierpienie podczas pseudomedycznych eksperymentów dr. Mengele. To musiało być dla niej niezwykle trudne być tu i jeszcze raz przypomnieć sobie te straszne rzeczy” – powiedział.

Podkreślił, że należy pamiętać o każdej z 1,1 mln ofiar Auschwitz. „To, że pani Lidia była tu dziś, jest dowodem, że mamy misję: pamiętać, by w przyszłości takie rzeczy się nie działy. Jestem bardzo zaangażowany w walkę z nienawiścią, uprzedzeniami, dyskryminacją, nierównością. Różne grupy, nie tylko Żydzi, muszą w to być zaangażowane, żeby takie rzeczy się nie działy. (…) Nikt nie zasługuje na to, by być ofiarą dyskryminacji i nienawiści. (…) Nienawiść należy eksterminować” – mówił.

Kończąc obiecał, że to nie jest ostatni raz, gdy przyjechał do Oświęcimia. „Jeszcze wrócę” – zdeklarował w Centrum Żydowskim.

Fot. PAP/Tomasz Wiktor

Przewodniczący Auschwitz Jewish Center Foundation Simon Bergson, przypomniał, że spotkanie odbyło się w jedynej oświęcimskiej synagodze, która przetrwała wojnę. „W tym mieście kiedyś rozwijała się społeczność żydowska żyjąc w harmonii z sąsiadami. Dzisiaj ta przestrzeń służy jak część naszego Centrum. Naszą misją jest wykorzystać lekcję Holokaustu, aby walczyć na rzecz świata bez nienawiści wobec kogokolwiek” – wskazał.

Bergson przypomniał, że niedawno Schwarzenegger otrzymał od AJCF nagrodę za walkę o świat bez nienawiści. „Arnold przyjął moje zaproszenie, aby odwiedzić były obóz Auschwitz-Birkenau oraz nasze Centrum i zobaczyć, jak wspólnie walczymy o świat wolny od nienawiści. Ten dzień jest szczególny. Arnold i ja jesteśmy żywym dowodem na to, że w ciągu jednego pokolenia można pozbyć się nienawiści” – podkreślił.

Schwarzenegger przed wizytą w Centrum Żydowskim zwiedził były niemiecki obóz Auschwitz. W księdze pamiątkowej Miejsca Pamięci wpisał słowa: „I`ll be back”, znane z kwestii wypowiedzianej przez niego w jednym z filmów, i złożył podpis. Jak wskazało muzeum, to obietnica powrotu na kolejną, pogłębioną wizytę.

Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Organizatorem wizyty Schwarzeneggera była Auschwitz Jewish Center Foundation założona w 2000 r., aby upamiętnić miejscową społeczność żydowską oraz uczyć o współczesnych zagrożeniach wynikających z antysemityzmu oraz innych uprzedzeń. Centrum jest jedynym, żywym śladem po społeczności żydowskiej w Oświęcimiu, którego nazwę podczas wojny Niemcy zmienili na Auschwitz. Pod jego auspicjami funkcjonuje placówka edukacyjna, muzeum i synagoga.

Pierwsi Żydzi zamieszkali w Oświęcimiu w początkach XVI w. W 1939 r. stanowili ponad połowę mieszkańców 14-tys. miasta. Miasto nazywali Oszpicin. Większość Żydów została zgładzona później w obozie Auschwitz. Po II wojnie do Oświęcimia powróciło ich jedynie 186.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

Lidia Maksymowicz trafiła do Auschwitz w grudniu 1943 r. wraz z matką, gdy miała ponad trzy lata. Nazywała się Ludmiła Boczarowa. Niemcy deportowali je z Mińska na Białorusi. Były to represje za akcje partyzanckie. W obozie była ofiarą pseudomedycznych eksperymentów Josefa Mengele. Ich losy z matką w obozie rozeszły się. Dzieckiem po wyzwoleniu zaopiekowała się polska rodzina. Z matką zobaczyła się dopiero po 17 latach. Dziś mieszka w Krakowie. (PAP)

Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Fot. PAP/Tomasz Wiktor

Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Fot. PAP/Tomasz Wiktor

Autor: Marek Szafrański

mj/