Jego wpis o "pierożkach z ludzkich płodów" wywołał skandal. Były rzecznik prasowy instytutu na UJ wciąż pracuje na uczelni

2022-09-29 11:03 aktualizacja: 2022-09-29, 12:39
Logo Uniwersytetu Jagiellońskiego w Auli Collegium Novum UJ w Krakowie. Fot. PAP/Łukasz Gągulsk
Logo Uniwersytetu Jagiellońskiego w Auli Collegium Novum UJ w Krakowie. Fot. PAP/Łukasz Gągulsk
Mimo że władze Uniwersytetu Jagiellońskiego zapowiadały rozwiązanie umowy z Samuelem Nowakiem, to były rzecznik prasowy Instytutu Psychologii wciąż tam pracuje. Nowak w lutym zamieścił w mediach społecznościowych kontrowersyjny wpis dotyczący płodu.

Według mediów dr Samuel Nowak w dyskusji w mediach społecznościowych napisał: "Płód nie jest człowiekiem, więc who cares? Mogą nawet robić z płodów farsz do pierożków, co za różnica?".

Po skandalu, jaki to zdanie wywołało, uczelnia – jeszcze w lutym – zapowiedziała rozwiązanie umowy z doktorem. Nadal jednak pracuje on na Uniwersytecie Jagiellońskim. Działacze pro-life chcą wyjaśnień od władz uczelni.

"To oburzające, bulwersujące, że ten pan wciąż pracuje na najstarszej polskiej uczelni, mającej chrześcijańskie korzenie. Chodzi tu o kwestie moralno-etyczne. Uniwersytety dążą do prawdy obiektywnej, kierują się nią i wskazują na nią – a nie przesłankami ideologicznymi. Kieruję publiczne zapytanie do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, dlaczego nadal zatrudnia pana Samuela" – powiedział PAP Bawer Aondo-Akaa z Fundacji Pro – Prawo do Życia.

"Oczekiwaliśmy odwołania Pana dr. Samuela Nowaka z funkcji rzecznika prasowego" - poinformowała PAP sekretarz i dyrektor ds. edukacji Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka Magdalena Guziak-Nowak. "Rozumiem, że wpis dr. Nowaka nie jest stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego, jednak jako pracownik naukowy Uczelni, 'winien jest zawsze i wszędzie postępować godnie, w niczym nie uwłaczając ani Uczelni, ani imieniu Jej doktora' (z przysięgi doktorskiej UJ)" - pisała sekretarz stowarzyszenia do rektora w lutym.

Dr Nowak zapytany o komentarz w sprawie odesłał do rzecznika prasowego uczelni.

"Pan dr Samuel Nowak jest pracownikiem administracyjnym w Instytucie Psychologii. Dodatkowo, na podstawie umowy cywilnoprawnej prowadził zajęcia dydaktyczne" – poinformował PAP dyrektor Instytutu Psychologii UJ prof. Przemysław Bąbel. Przekazał także, że po skandalu wywołanym wpisem w mediach społecznościowych, Nowak przestał pełnić funkcję rzecznika prasowego Instytutu Psychologii – funkcja ta została zlikwidowana; ale Nowak "jest odpowiedzialny za popularyzację wyników badań naukowych prowadzonych w Instytucie Psychologii".

Dyrektor Instytutu Psychologii nie czuje się uprawniony do komentowania aktywności pozazawodowych pracowników, podejmowanych w czasie wolnym od pracy. "Wpis ukazał się na prywatnym koncie pracownika, niepowiązanym w żaden sposób z jego pracą w Uniwersytecie i został zamieszczony w czasie wolnym od pracy" – zauważył.

Zgodnie z informacjami dyrektora, w roku akademickim 2022/2023 dr Samuel Nowak nie będzie prowadził żadnych zajęć dydaktycznych w Instytucie Psychologii. W roku 2021/2022 prowadził autorskie kursy fakultatywne: "Ekonomia polityczna. Wprowadzenie", "Kultura popularna i tożsamość", oraz "Humanistyka stosowana. Władza, teoria i polityka".

Nowak prowadził także zajęcia "Popkultura i tożsamość: Life-style, polityki smaku i konsumpcja" na Wydziale Polonistyki. W nadchodzącym roku akademickim ma zaplanowane te same zajęcia - jeżeli zapisze się wystarczająco wielu studentów, ponieważ ćwiczenia te są fakultatywne. (PAP)

js/