Jak przekazał PAP prowadzący monitoring powietrza polski naukowiec dr Michał Heliasz, stężenie metanu wzrosło we wtorek o godzinie 18 z około 2 ppm do 2,4 ppm. "Jest to dość wysoka wartość, jeśli ją obserwujemy to bardzo rzadko" - podkreślił Heliasz.
Następnie badacz analizując wykres z pomiarów w kolejnych dniach zauważa, że "stężenie metanu spada do wartości bazowej, a następnie ponownie rośnie". "Nawet dzisiaj (29 X) obserwujemy wzrosty, jednak trochę mniejsze" - zauważył Heliasz. Wpływ na skoki wartości metanu ma m.in. kierunek mas powietrza.
Naukowiec uspokaja, że zanieczyszczenie nie będzie odczuwalne przez ludzi, a wpływ na klimat będzie niewielki.
"Z tego, co rozumiem gazociągi są zamknięte, były wypełnione gazem pod jakimś ciśnieniem. Tego gazu w rurach jest na tyle mało w stosunku do światowych emisji, że będzie mieć większego wpływu" - stwierdza.
Jak prognozuje, "prawdopodobnie wartość metanu, jaki wydostanie się, to będzie jedna trzecia promila światowych emisji gazów cieplarnianych" - podkreślił.
Heliasz powołuje się na władze duńskie, które przewidują, że gaz przestanie ulatniać się w niedzielę.
Według naukowca największy negatywny wpływ wycieki będą miały na środowisko morskie, zaszkodzi rybom oraz roślinom.
🌀 The First observations of a huge CH4 increase in the atmosphere from #NordStream2 detected by the @ICOS_RI @icossweden atmospheric station of Hyltemossa 👉 data - M. Heliasz - Plot M. Ramonet @esaclimate @CoCO2_project @CopernicusEU pic.twitter.com/OoPSrrn3Vr
— Philippe.ciais (@ciais_philippe) September 28, 2022
Dr Michał Heliasz jest inżynierem fizyki, ukończył Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, doktoryzował się na Uniwersytecie w Lund. Naukowiec odpowiada za badania stacji w Hyltemossa, dysponującej wieżą o wysokości 150 metrów, na której zainstalowane są czujniki.
Ośrodek Hyltemossa należy do europejskiej sieci stacji pomiarowych ICOS zajmujących się pomiarami gazów cieplarnianych.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
mar/