Gen. Skrzypczak: Ukraińcy nie wykonali jeszcze decydującego uderzenia. Armia rosyjska po tych ciosach się nie podniesie

2022-10-05 06:49 aktualizacja: 2022-10-05, 15:51
Gen. Waldemar Skrzypczak, fot. PAP/Darek Delmanowicz
Gen. Waldemar Skrzypczak, fot. PAP/Darek Delmanowicz
Ukraińcy chcą iść w kierunku Ługańska, aby zadać kłam wszystkim referendom i pseudo-referendom które ogłosił Putin i jego deklaracjom o przyłączeniu tego terytorium do Federacji Rosyjskiej; armia ukraińska nie wykonała jeszcze decydującego uderzenia - ocenił w środę w rozmowie z PAP gen. Waldemar Skrzypczak.

W niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że miasto Łyman w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy zostało w pełni oczyszczone z rosyjskich wojsk przez ukraińskie siły zbrojne. Łyman to ważny węzeł kolejowy, a jego odbicie pozwala siłom ukraińskim na rozpoczęcie operacji przejęcia zachodniej części obwodu ługańskiego.

"Jeśli Ukraińcy skupią się na jakimkolwiek kierunku, to na kierunku Łyman-Siewierodonieck. Wynika to z faktu, że chcą wejść głęboko w obwód Ługański i iść w kierunku Ługańska, aby moim zdaniem zadać kłam wszystkim referendom i pseudo-referendom, które ogłosił Putin i jego deklaracjom o przyłączeniu tego terytorium do Federacji Rosyjskiej" - ocenił były dowódca sił lądowych generał broni Waldemar Skrzypczak.

Jego zdaniem, Ukraińcy "nie wykonali jeszcze decydującego uderzenia, które rozbije rosyjską obronę na kierunku Zaporoże, Berdiańsk lub Melitopol". "W ten sposób przetną lądowy korytarz, który łączy Rosję z Krymem i moim zdaniem, to pogrąży zupełnie w oparach klęski armię rosyjską, która już się po tych ciosach nie podniesie" - powiedział.

Gen. Skrzypczak zapytany o to, jakie cele armia ukraińska może osiągnąć przed atakiem zimy ocenił, że "na kierunku północnym czyli Łyman-Siewierodonieck-Ługańsk są w stanie osiągnąć powodzenie i wyzwolić część obwodu Ługańskiego". "Na kierunku Chersońskim, są zdolni rozbić całkowicie wojska rosyjskie na przyczółku chersońskim i odzyskać do końca obwód Mikołajewski i część Chersońskiego" - dodał.

Zdaniem byłego dowódcy sił lądowych Donbas "zostanie obroniony". Ponadto, jeżeli Ukraińcy będą mieli potencjał do tego, żeby uderzyć na kierunku Zaporoże-Melitopol, to "przetną korytarz i w zasadzie wtedy osiągną swoje cele". "Moim zdaniem to przesądzi o tym, że Rosjanie z tej klęski już się nie otrząsną" - dodał.

Gen. Skrzypczak zaznaczył, że przy dalszym wsparciu państw Zachodu i ich politycznych działaniach Rosjanie będą musieli opuścić terytorium Ukrainy "bo tej wojny oni już dłużej nie pociągną". Ponadto, jak dodał, armia ukraińska dzięki wojskom lekkim jest w stanie prowadzić działania wojenne także zimą.

"Rysują się szanse na to, żeby jeszcze w tym roku Ukraińcy swoimi sukcesami militarnymi na tych trzech kierunkach i rozbiciu zasadniczej części wojsk rosyjskich są w stanie zmusić Rosjan do tego, żeby siąść do stołu negocjacji i rozmawiać przy wsparciu globalnych graczy o zawieszeniu broni lub pokoju. Ale warunki w tym rozmowach będzie stawiał już zwycięzca, czyli Zełenski, to on będzie dyktował warunku, nie Rosjanie" - zapewnił genarał. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

kgr/