Po spotkaniu, na wspólnej konferencji prasowej szef polskiej dyplomacji poinformował, że z greckim ministrem poruszyli szereg spraw z agendy międzynarodowej. "Odbyliśmy pogłębioną dyskusję na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zgodziliśmy się, że Ukraina wymaga wszechstronnego wsparcia wojskowego, politycznego, humanitarnego, zarówno ze strony Warszawy, jak i Aten" - podkreślił Rau.
Zapewnił, że takie wsparcie będzie w dalszym ciągu udzielane przez Polskę i Grecję, także na etapie powojennej odbudowy ukraińskiego państwa". "Wyraziliśmy ostrożny optymizm, co do obecnej sytuacji bezpieczeństwa na Ukrainie, jak i perspektyw politycznych i gospodarczych ukraińskiego państwa" - zaznaczył polski minister.
Jak dodał, z szefem dyplomacji Grecji rozmawiał też na temat "konieczności wzmagania presji sankcyjnej na Rosję". "Mówiliśmy o bezpieczeństwie energetycznym naszych krajów i potrzebie uniezależnienia się od surowców pochodzących z Rosji, a także o globalnym bezpieczeństwie żywnościowym, które zostało podważone w wyniku niczym nieuzasadnionych, bezprawnych rosyjskich działań" - wyliczał minister Rau. Podkreślił również, że Grecja pomaga Ukrainie na wiele sposobów, co zasługuje na uznanie Polski.
"Rozmawialiśmy także o sytuacji we wschodniej części Morza Śródziemnego" - dodał Rau. Zaznaczył, że Polska jednoznacznie opowiada się za obniżeniem napięcia w regionie, relacjami dobrosąsiedzkimi oraz za poszukiwaniem rozwiązań kontrowersji w oparciu o prawo międzynarodowe i dialog.
Wyraził również przekonanie, że obecna, rekordowa wartość polsko-greckich obrotów handlowych, to dopiero "preludium" do kolejnych wspólnych osiągnięć. Jak dodał, "jasnym punktem" relacji obu krajów są kwestie kulturalne i naukowe, czego przykładem jest utworzenie niemal dokładnie rok temu polskiego instytutu archeologicznego w Atenach.
Grecki minister podkreślił, że rozmawiał z Rauem o "siłach, które chcą narzucić nowy europejski porządek nie w oparciu o prawo międzynarodowe, ale o użycie siły lub groźbę jej użycia". "Mówiliśmy o konflikcie w Ukrainie, o inwazji rosyjskiej, która się zaostrzyła, o nielegalnej aneksji części regionów Ukrainy" - stwierdził. Zapewnił, że Grecja protestuje wobec tego, podkreślając, iż najważniejsze jest poszanowanie prawa międzynarodowego, nienaruszalności terytorialnej Ukrainy oraz kwestia zapobiegania możliwego dalszego użycia siły.
Wśród tematów rozmów były też, jak podkreślił Dendias, kwestia odpowiedzialności za popełnione w Ukrainie zbrodnie oraz kwestia odbudowy tego kraju po zakończeniu wojny. Minister zapewnił, że Grecja jest gotowa, by uczestniczyć w tym procesie oraz by wspierać ją w innych kwestiach, w tym sprawie ochrony dóbr kultury, m.in. centrum historycznego Odessy, które według niego może być wpisane na listę UNESCO.
Grecki minister mówił też o coraz bardziej agresywnej - zdaniem Aten - retoryce sąsiedniej Turcji i jej przywódcy Recepa Tayyipa Erdogana. Podkreślił, że ta retoryka nie zniechęci Grecji, która jest gotowa do ochrony swojego terytorium i swojej suwerenności.
Grecja i Turcja toczą spory m.in. o granice na Morzu Egejskim i kwestie migracyjne; w ciągu ostatniego półwiecza oba kraje trzykrotnie były o krok od wojny.
Dendias odniósł się też do kwestii migrantów. Potępiał instrumentalizację losu ludzi, którzy szukają lepszego życia. Dodał, że z Rauem rozmawiali też o rozwoju inwestycji w handlu, energii odnawialnej i turystyce. Poinformował ponadto, że zaprosił szefa polskiego MSZ do złożenia wizyty w Grecji.
Rau był pytany przez greckie media o to jaka jest jego opinia dotycząca kwestii migracji w Europie.
Minister odpowiedział, że to obecnie jedno z fundamentalnych wyzwań dla obecnej Europy. Zaznaczył, że ma świadomość tego, że obecnie kilka krajów, w tym Rosja i Białoruś używają migracji i migrantów jak broni, co odbywa się kosztem dobrostanu i nadziei na lepszą przyszłość wielu istot ludzkich. Stwierdził, że wiele z takich osób powierzyło swój los ludziom, którym nie powinni ufać, a reżimy autorytarne wykorzystują ludzi szukających dla siebie lepszej przyszłości do realizacji ich własnych politycznych i bardzo kontrowersyjnych celów. Jednocześnie - mówił - należy ostrzegać chcących nielegalnie przekroczyć granice przed ludźmi, którzy chcą wykorzystać ich trudną sytuację.
Rau ocenił, że w tej sytuacji społeczność międzynarodowa musi działać wspólnie, wskazując tym ludziom legalne formy przekraczania granic. (PAP)
Autorka: Wiktoria Nicałek
mj/