Prezydent Duda: jedność postawy UE wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę jest bez wątpienia sukcesem

2022-10-06 17:39 aktualizacja: 2022-10-07, 07:17
Fot. Kancelaria Prezydenta/ Twitter
Fot. Kancelaria Prezydenta/ Twitter
"Jedność postawy Unii Europejskiej wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę jest bez wątpienia sukcesem" - ocenił prezydent Andrzej Duda, który bierze udział w spotkaniu Grupy Arraiolos na Malcie. "Czy można więcej? Tak, na pewno można więcej" - dodał prezydent.

Prezydent Duda podsumował spotkanie Grupy Arraiolos, które odbywa się w Vallettcie na Malcie. "Mówiliśmy przede wszystkim o skuteczności Unii Europejskiej, czyli wspólnoty, do której wszyscy należymy, o sile Unii Europejskiej, sile, która jest tak ważna" - mówił.

"Jeżeli mamy jako wspólnota zabierać głos i oddziaływać w takich sytuacjach jak rosyjska agresja na Ukrainę, aby przeciwdziałać tej agresji i przeciwdziałać takim aktom wrogości i agresji jak ta, na przyszłość, aby chronić kobiety i dziewczęta w Iranie czy w innych miejscach na świecie, gdzie jest taka potrzeba, gdzie ludzie są poddani agresji czy prześladowani (...), to do tego potrzebna jest siła Unii Europejskiej, i o tej sile, o tym jak ją uzyskać, dzisiaj mówiliśmy" - podkreślał polski prezydent.

Duda powiedział, że "z satysfakcją przyjmuje od samego początku jako prezydent państwa, które jest sąsiadem Ukrainy, europejską, unijną postawę wobec Ukrainy". Prezydent wymienił tu m.in. zdecydowane potępienie rosyjskiej agresji, kolejne pakiety sankcji, "które w tak wielkiej wspólnocie państw, z których szereg miał bardzo poważne interesy z Rosją i w Rosji", udaje się ustalić, co jest z całą pewnością sukcesem Unii Europejskiej.

Prezydent Duda: są obszary, gdzie stanowisko europejskie mogłoby być bardziej spójne i zdecydowane 

"Jedność postawy Unii Europejskiej wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę też jest bez wątpienia sukcesem Unii Europejskiej" - ocenił polski prezydent. "Czy można więcej? Tak, na pewno można więcej. Powiedziałbym: trzeba więcej. Są oczywiście obszary, gdzie nasze stanowisko mogłoby być jeszcze bardziej spójne, gdzie nasze stanowisko mogłoby być jeszcze bardziej zdecydowane, a tym samym skuteczniej moglibyśmy wspierać obronę Ukrainy i wspierać polityczną pozycję Ukrainy" - dodał.

"Skąd się biorą problemy? Otóż proszę państwa, problemy biorą się z zupełnie niepotrzebnych sporów, które dzieją się w łonie UE, które niestety, co bardzo jest widoczne ostatnio, są generowane w dużej mierze także przez instytucje europejskie. Jeżeli Komisja Europejska lub członkowie KE wobec państw członkowskich podważają swoją wiarygodność swoimi słowami, jeżeli choćby w sposób werbalny godzą w podstawowe zasady demokracji i prawa narodów do samostanowienia o swoich sprawach, jak choćby prawo do właśnie demokratycznego i swobodnego wyboru swoich władz, to z całą pewnością są to elementy, które nie sprzyjają temu, by UE zyskiwała siłę, aby można było mówić o skuteczności Unii Europejskiej na przyszłość i o wzmacnianiu UE" - powiedział Duda.

Podkreślił, że "każda akcja w efekcie musi rodzić kontrakcję". Stwierdził, że "nie prowadzi to bynajmniej do budowania siły UE, tylko do jej osłabienia, podziałów, waśni i niepotrzebnych sporów, które osłabiają naszą współpracę i nasz potencjał, zwłaszcza w tak trudnych czasach, jakie są".

W tym kontekście - relacjonował prezydent - mówiono też o kwestiach "czysto ekonomicznych, o tym, że potrzebujemy dziś wzmocnienia naszej samodzielności energetycznej, dywersyfikacji dostaw i gwarancji dla naszych obywateli tego, że będą mieli zapewniony dostęp do podstawowych źródeł energii, w efekcie do ogrzewania, do energii potrzebnej do realizacji produkcji przemysłowej w naszych krajach".

Ponadto - mówił Duda - rozmowy dotyczyły problemów, spowodowanych pandemią koronawirusa; jak zaznaczył w tym kontekście ponownie postawił postulat skrócenia łańcuchów dostaw. (PAP)

Autorzy: Grzegorz Bruszewski, Aleksandra Rebelińska, Wiktoria Nicałek

mmi/