W połowie października w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów obrony państw sojuszniczych NATO.
„Podczas spotkania ministrów obrony na pewno będzie omawiana sytuacja bezpieczeństwa, to co się dzieje na Ukrainie, będziemy oceniali rozmieszczenie sił sojuszniczych na wschodniej flance Sojuszu, to, czy jest ono wystarczające. Dyskusja będzie dotyczyły tego, jak dostosować strukturę dowodzenia NATO do nowych warunków. To jest konkretna zdolność NATO, która niezbędna jest, by mieć pełen obraz sytuacji bezpieczeństwa i aby zapewnić łączność miedzy sojusznikami” – wskazał.
Jak dodał, podczas potkania ministerialnego na pewno zostanie poruszona kwestia bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej w związku z sabotażem gazociągów Nord Stream 1 i Nord Steram 2.
„Te wydarzenia są sygnałem ostrzegawczym dla całego NATO. Odbyliśmy już wstępną dyskusję na ten temat. Padały argumenty, że musimy na te kwestie zwracać baczną uwagę. Polska będzie się zwracać o to, aby dokonać oceny bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej państw sojuszniczych. To jednak wstępna faza. Pracujemy nad tym, jak taka ocena mogłaby wyglądać” - wskazał.
Ministrowie mają dyskutować też o groźbie włączenia się Białorusi w działania wojenne po stronie Rosji. „Musimy stale monitorować i oceniać takie zagrożenie. NATO z wielką uwagą obserwuje ewolucję sytuacji na Białorusi. Polska będzie nadal zwracać uwagę Sojuszu na te kwestię. To może oczywiście dotyczyć Ukrainy, ale też może stwarzać bezpośrednie zagrożenie dla Sojuszu” – zaznaczył ambasador
Jak dodał, widać dużą determinację Rosji do tego, aby włączyć Białoruś w działania wojenne. „Choć władzom Białoruś na tym nie zależy, są pod nieustanną presją w tej kwestii” – wskazał.
Rozmowy ministerialne mają dotyczyć też wzmocnienia wschodniej flanki NATO. „Ocenimy, czy działania idą zgodnie z postanowieniami szczytu NATO w Madrycie. Zawsze jest przestrzeń do wzmocnienia obecności wojskowej w naszym regionie. Działania Sojuszu nie mogą być w tym kontekście uznane za prowokacyjne, biorąc pod uwagę rozmieszczenie znacznych sił rosyjskich na terytorium Ukrainy” – wskazał.
Zaznaczył, że w ślad za groźbami Rosji dot. użycia broni nuklearnej nie ma obecnie sygnałów świadczących, że idą za tym konkretne kroki. „Aczkolwiek musimy pamiętać, że w obszarze taktycznej broni jądrowej jest to zawsze trudniejsze do rozpoznania, niż w obszarze broni strategicznej. Musimy być czujni” – powiedział Szatkowski. Ten temat – jak powiedział – na pewno pojawi się też na spotkaniu ministerialnym.
W rozmowach ma wziąć udział także minister obrony Ukrainy.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
kgr/