Borrell w oświadczeniu podkreślił, że UE zdaje sobie sprawę, że białoruski rząd fałszywie oskarżył Ukrainę – która jest ofiarą, a nie agresorem – o rzekome planowanie ataku na terytorium Białorusi.
W związku z zapowiedzią Łukaszenki o rozmieszczeniu wspólnej białorusko-rosyjskiej regionalnej grupy wojsk, wezwał władze białoruskie do powstrzymania się od dalszego angażowania Białorusi w agresję, a w szczególności do natychmiastowego zaprzestania wykorzystywania terytorium Białorusi do ataków na ukraińskich cywilów.
Borrell w rozmowie z Kułebą potępił ataki Rosji na ludność cywilną i infrastrukturę cywilną w kilkunastu ukraińskich miastach i regionach, w tym w centrum Kijowa.
„Są to barbarzyńskie i tchórzliwe ataki na czysto cywilną infrastrukturę, w tym domy, ulice, parki, place zabaw i inne miejsca publiczne, wymierzone w niewinnych cywilów w drodze do pracy i szkoły w porannym ruchu ulicznym” – napisał w oświadczeniu.
Wysoki przedstawiciel UE złożył kondolencje rodzinom ofiar rosyjskich ataków rakietowych i narodowi ukraińskiemu.
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś zwrócił się w niedzielę do instytucji unijnych – Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych - by przestrzegły Białoruś przed prowokacjami względem Ukrainy.
Białoruś wysłała notę dyplomatyczną do Kijowa, wzywając Ukrainę do zaprzestania względem niej prowokacji. Z informacji PAP wynika, że zdaniem Polski to dowód na to, że presja Rosji na Mińsk rośnie i białoruska nota może być elementem prowokacji, której ostatecznym celem byłoby zmuszenie Białorusi do wysłania wojsk na Ukrainę.
Jej celem – jak uważają polscy dyplomaci - może być także ściągnięcie części ukraińskich wojsk nad granicę z Białorusią.
„W obawie o eskalację ze strony Mińska w niedzielę Stały Przedstawiciel Polski przy UE zwrócił się do instytucji europejskich o przekazanie ostrzeżenia Białorusinom, żeby nie podejmowali żadnych prowokacyjnych działań względem Kijowa” – powiedziało PAP źródło unijne.
Polska chciała, aby instytucje unijne wydały pilne oświadczenia, informujące Białoruś, że jakiekolwiek jej bezpośrednie zaangażowanie w wojnę natychmiast uruchomi kolejny, poważny pakiet sankcji ze strony UE.
Informacja została też przekazana ambasadorom przy UE pozostałych 26 państw członkowskich.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
gn/