"Wspominam teraz nasze pierwsze spotkanie. Zapamiętałem twój błysk w oku, twoją determinację i wiedziałem, że ten człowiek daleko zajdzie. Nie myliłem się. To była dobra inwestycja. Zasługujesz na nią. Jesteś naszym wspaniałym sportowcem, trzykrotnym mistrzem świata. Budujesz wartość marki Orlen i rozpoznawalność naszego kraju, a do tego masz wielką pokorę, nigdy się nie poddajesz, wszystko robisz z uśmiechem. Jesteś człowiekiem o wielkiej determinacji. Cieszę się, że tak dobrze nas reprezentujesz" - powiedział Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen.
Podczas briefingu zaprezentowano nowy produkt.
"W tym roku firma Orlen Oil przygotowała olej syntetyczny, który został skomponowany pod ciebie i który cały rok używałeś i testowałeś. Wkrótce ten olej wejdzie w obieg komercyjny" - dodał Obajtek.
Zmarzlik pojawił się na konferencji w spektakularnym stylu, wjeżdżając do sali na motocyklu. Następnie prezes Obajtek otrzymał od niego pamiątkową złotą koszulkę.
"Dziękuję prezesowi za to, że we mnie uwierzył. Ta współpraca jest prowadzona wzorowo. Dzięki wspomaganiu tej firmy łatwiej dążyć mi do marzeń i osiągania dobrych wyników na arenie międzynarodowej. Dziękuje marce Orlen Oil za ciężką pracę, wiele testów i stworzenie świetnego oleju" - oświadczył mistrz świata.
"To są miłe akcenty, żeby na koniec roku się spotkać, zrobić konferencję, móc coś powiedzieć. Żużel jest moim środowiskiem naturalnym, ale takie chwile również doceniam" - kontynuował.
W tym roku Zmarzlik przypieczętował tytuł w przedostatniej rundzie Speedway Grand Prix w Szwecji. Drugie miejsce w generalnej klasyfikacji zajął Duńczyk Leon Madsen, a trzeci był Maciej Janowski.
"Ten rok był bardzo dobry indywidualnie i drużynowo. Wraz z teamem będziemy robić wszystko, żeby kolejne lata wyglądały podobnie" - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami.
Zmarzlik triumfował w klasyfikacji generalnej GP również w 2019 i 2020 roku. Jest trzecim Polakiem, który został mistrzem świata. Wcześniej najlepszymi żużlowcami globu byli Jerzy Szczakiel i Tomasz Gollob.
Zapytany o to, jak ocenia swoje szanse w plebiscycie na najlepszego polskiego sportowca roku odpowiedział: "Nie oceniam swoich szans. Już samo to, że jestem wymieniany w gronie takich sportowców jest świetnym uczuciem. To, że mogę tam być jest dla mnie wielka nagrodą. Które zajmę miejsce jest sprawą drugorzędną".
Bartosz Zmarzlik był już sportowcem roku
Zmarzlik został wybrany najlepszym polskim sportowcem w 2019 roku. W ostatnich dwóch latach po statuetkę sięgał piłkarz Robert Lewandowski. W ostatnim plebiscycie Zmarzlik był trzeci, a drugie miejsce zajęła tenisistka Iga Świątek.
W 2021 roku Zmarzlik został wicemistrzem świata, a triumfował Rosjanin Artiom Łaguta. 27-latek powiedział, że wyciągnął wnioski po tamtym sezonie.
"To wzmocniło moją determinację. Miałem przemyślenia i w tym roku przypilnowałem pewnych elementów. To były nieduże zmiany, ale one działają. Każdy z trzech tytułów mistrza świata zdobyłem w innych okolicznościach. To jest fajne, bo co roku się udoskonalam. Trzeba coś zmieniać, żeby w danym sezonie być skutecznym" - wyznał zawodnik Stali Gorzów Wlkp.
W tym roku Zmarzlik wygrał Grand Prix Chorwacji, Danii i Szwecji. Zdobył 166 pkt, czyli o 33 więcej od drugiego Madsena.
"Bywały gorsze momenty, gdy byłem mniej spokojny. Żużel to jest specyficzna dyscyplina, w której muszą się zgrać człowiek i motocykl. To był równy rok na bardzo dobrym poziomie" - ocenił.
Zapytany, jak zmienia się sprzęt odpowiedział: "W domu w specjalnym miejscu mam teraz trzy motocykle, którymi jechałem na ostatnim biegu, gdy zdobywałem mistrzostwa świata. Motocykle ewoluują małymi szczegółami, które robią dużą różnicę podczas jazdy".
Zmarzlik opowiedział również o tym, jak spędza czas po zakończeniu sezonu.
"Po zdobyciu mistrzostwa świata zostałem w Szwecji i łowiłem ryby. Było dużo szczupaków. To był fajny czas. Bardzo lubię jeździć na rowerze. Czas mi ostatnio na to nie pozwala, ale na pewno wkrótce zrealizuję swoje plany. Teraz mam okres roztrenowania oraz przygotowania sprzętu do następnego sezonu, tak że nudy nie ma" - podsumował trzykrotny mistrz świata. (PAP)
Autor: Maciej Gach
mar/