34-letni napastnik najpierw zdobył bramkę w 82. minucie (wówczas na 2:2) - piłka po jego strzale z ok. 14 metrów i rykoszecie wpadła do bramki obok bezradnego golkipera gości Andre Onany.
Natomiast w 90+2. minucie Polak wyskoczył wysoko i popisał się mocnym strzałem głową, ustalając wynik na 3:3.
"Późny popis Lewandowskiego podtrzymuje nadzieje Barcelony po zapierającym dech w piersiach remisie z Interem" - napisała agencja Reuters.
Doświadczony piłkarz ma już pięć goli w tym sezonie elitarnych rozgrywek, a łącznie 91 goli w historii występów w Champions League. W klasyfikacji wszech czasów ustępuje tylko Portugalczykowi Cristiano Ronaldo - 140 oraz Argentyńczykowi Lionelowi Messiemu - 127.
Oprócz Lewandowskiego na listę strzelców w środowy wieczór na Camp Nou wpisali się: Ousmane Dembele w 40. minucie dla Barcelony (wówczas na 1:0), a w Interze Nicolo Barella (50. minuta), Lautaro Martinez (63.) i Robin Gosens (89.) po niesamowitym podaniu Martineza.
Lewandowski uratował szansę Barcelony na wyjście z grupy C
Polak uratował w środowy wieczór szansę Barcelony na wyjście z grupy C, choć są one raczej niewielkie (w przypadku porażki Katalończycy straciliby je definitywnie).
Pewny awansu do 1/8 finału jest z tej grupy już Bayern. Były klub Lewandowskiego po zwycięstwie na wyjeździe nad Viktorią Pilzno 4:2 zgromadził komplet - 12 punków.
Drugi jest Inter z 7 pkt, trzecia Barcelona (4 pkt), a czeski zespół pozostaje bez punktu.
Jeżeli w 5. kolejce mediolańczycy (w poprzednim tygodniu wygrali z Barceloną 1:0) pokonają 26 października u siebie Viktorię, również wywalczą awans, a definitywnie pozbawią tej szansy Katalończyków.
Powody do radości może mieć utrzymujący wysoką formę Piotr Zieliński.
Jego Napoli w grupie A pokonało u siebie Ajax Amsterdam 4:2 i wywalczyło awans do 1/8 finału. Przy pierwszym golu dla gospodarzy polski pomocnik zaliczył efektowną asystę,
Ekipa z Neapolu nie zwalnia tempa. Do meczu z Ajaksem przystępowała podbudowana niedawnym wyjazdowym zwycięstwem (4 października) nad drużyną z Amsterdamu aż 6:1.
We wtorek zapowiadało się na kolejne wysokie zwycięstwo Napoli w starciu z tym rywalem. Gospodarze szybko strzelili dwa gole. Już w czwartej minucie, po świetnym podaniu Zielińskiego (piłka przelobowała linię defensywy gości), efektownym trafieniem głową popisał się Meksykanin Hirving Lozano.
W 16. minucie na 2:0 podwyższył Giacomo Raspadori. Tuż po przerwie kontaktową bramkę dla Ajaksu zdobył Davy Klaassen, ale w 62. minucie gospodarze znów prowadzili różnicą dwóch goli (Khvicha Kvaratskhelia z rzutu karnego).
Emocji wciąż nie brakowało. W 83. minucie kontaktową bramkę dla holenderskiego zespołu zdobył z rzutu karnego Steven Bergwijn, lecz w końcówce spotkania - po ogromnym błędzie defensywy gości - wynik na 4:2 ustalił Victor Osimhen.
Wieczorem piłkarze Rangers przegrali z Liverpoolem aż 1:7, choć prowadzili od 17. minuty, a do przerwy było 1:1. Później "The Reds" zaprezentowali jednak popis umiejętności - zwłaszcza Mohamed Salah, który strzelił trzy gole.
Egipcjanin dokonał tego - jak dokładnie obliczono - w ciągu sześciu minut i dwunastu sekund (75., 80. i 81. minuta), co jest najszybszym hat-trickiem w historii LM.
Pewne awansu Napoli zgromadziło kompletem 12 pkt. Bliski wyjścia z grupy jest też Liverpool - 9 pkt. Ajax ma trzy, a Rangers pozostają bez punktu.
Z grupy B do kolejnej rundy awansował w środę rewelacyjnie spisujący się FC Brugge, który zremisował na wyjeździe z Atletico Madryt 0:0.
Belgijski zespół z 10 punktami jest liderem po czterech kolejkach (bez straconej bramki). Atletico zgromadziło dotychczas 4 pkt i zajmuje trzecią pozycję. Wiceliderem z sześcioma punktami jest FC Porto, które pokonało na wyjeździe 3:0 ostatni w tabeli Bayer Leverkusen (3 pkt).
W grupie D Tottenham Hotspur pokonał Eintracht Frankfurt 3:2, a Sporting Lizbona przegrał z Olympique Marsylia 0:2. W tabeli prowadzi londyński zespół (7), przed OM i Sportingiem (po 6) oraz Eintrachtem (4).
Dzień wcześniej pierwszymi klubami, które zapewniły sobie awans, zostały Manchester City oraz broniący trofeum Real Madryt. (PAP)
mj/