„Europa (…) nie może dać się szantażować. Nie wolno okazywać żadnej słabości przed rosyjskimi władzami” – podkreślił ukraiński prezydent w rozmowie przeprowadzonej w Kijowie i opublikowanej w środę. Jak dodał, „Putin użyje broni jądrowej tylko wtedy, gdy będzie miał pewność, że po zrobieniu tego kroku nie będzie dla niego żadnych konsekwencji”.
Zełenski zaznaczył, że „zawsze oceniał Niemcy bardzo pozytywnie, ponieważ od samego początku nielegalnej (rosyjskiej) okupacji czuł wsparcie (niemieckiego) społeczeństwa”. Ocenił, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz „widział, że rosyjskiemu prezydentowi (Władimirowi Putinowi) nie można ufać i że absolutna racja jest po stronie Ukrainy”, „jednak Ukraina długo pukała do drzwi i okien Niemiec, aby zostać dobrze usłyszaną”. „Ostatecznie walczymy w interesie całej Europy i Niemiec” – przypomniał.
Poproszony o skomentowanie swojego bezpośredniego stylu komunikacji, prezydent Ukrainy powiedział: „Od rozpoczęcia tej wielkiej inwazji starałem się zachowywać zgodnie z zasadami dyplomacji, komunikując wszystko otwarcie. Starałem się także porozumieć z głowami innych państw. Nie miałem czasu kłaniać się czy cały czas dziękować (…). Zawsze pytałem wprost: 'Czy możesz mi pomóc, czy nie?'”.
Jak dodał, wśród przywódców państwa, którzy skontaktowali się z nim jako pierwsi, był prezydent Andrzej Duda, kanclerz Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron.
„Nie pamiętam, jaka była dokładnie kolejność, bo po atakach rakietowych odbyłem około 10-11 rozmów telefonicznych z rzędu z innymi prezydentami i przywódcami, w tym z (premierem Kanady) Justinem Trudeau i z prezydentem (USA Joe) Bidenem. (…) Zareagowali bardzo szybko i to jest bardzo ważne” – zaznaczył.
Putin każe prowadzić ostrzał Ukrainy, ponieważ „sankcje jeszcze go nie zabolały” – dodał Zełenski.
„Putin wyczuwa jednak, że traci zaufanie własnego otoczenia. Nie odnosi sukcesów na polu bitwy, musi się jakoś usprawiedliwić. (…) Teraz zadaniem całej Europy jest pokazanie Putinowi, że nikt z nim nie będzie rozmawiał i że pozostanie w izolacji. Wtedy rosyjskie społeczeństwo również zrozumie, że wybrało na prezydenta osobę, która grozi wszystkim bronią jądrową” – stwierdził ukraiński prezydent.
Jak podkreślił na zakończenie, przed rosyjską inwazją kilkakrotnie próbował rozmawiać z Putinem.
„Rosjanie nie chcieli ze mną rozmawiać. Powiedzieli: 'napadniemy na kraj i po wszystkim'. A teraz najechali nas i rozgłaszają, że chcą ze mną rozmawiać” - powiedział.
„Ukraina cały czas podkreśla, że chce rozmów z Rosją – ale nie z Putinem. Dla mnie Putin jest uosobieniem terrorysty” – podsumował Wołodymyr Zełenski. (PAP)
kw/