Pod koniec września niemieckie służby przeprowadziły nalot na willę Usmanowa w miejscowości Rottach-Egern nad jeziorem Tegernsee w Bawarii, gdzie zarekwirowano m.in. cztery jajka Faberge. Wartość całego majątku Usmanowa to według szacunków "Forbesa" 14,6 mld dolarów.
Jak pisze "Bild", rosyjski oligarcha twierdził, że cztery skonfiskowane przedmioty to w rzeczywistości pamiątki dla jego przyjaciół z Uzbekistanu, "przedmioty o małej wartości, wykonane w Monachium z cyny i imitacji kamieni szlachetnych”.
Jak się okazało, nie była to do końca prawda. „Nie są to wprawdzie zaginione oryginały (jajek Faberge) z czasów carskich, których wartość może dochodzić do 50 mln euro, ale - jak wykazał wstępny raport eksperta - są to przedmioty o znacznej wartości” – przekazała prokuratura w Monachium.
Kolejny raport rzeczoznawców ma dokładniej określić pochodzenie przedmiotów i rok ich wytworzenia, a tym samym dokładną wartość. „Usmanow może już nigdy (ich) nie ujrzeć” - pisze „Bild”. Ich wartość może się mieścić w wysokiej, cztero-, a nawet pięciocyfrowej kwocie.
„W takim przypadku Usmanow powinien był zadeklarować je jako aktywa, gdy został umieszczony na liście sankcyjnej. Czego prawdopodobnie nie zrobił” – dodaje gazeta i podkreśla, że brak deklaracji majątkowej był jednym z powodów nalotu śledczych i funkcjonariuszy z Federalnego Urzędu Kryminalnego na bawarską posiadłość Usmanowa. (PAP)
kgr/